Jako rocznik ’75, a więc dziecko komuny, zbierałem oczywiście opakowania papierosów, zachwycałem się nimi, bo były piękne. W „Playboyach” i innych obszarniczych kolorowych gazetkach na śliskim papierze pełno było reklam papierosów bez najmniejszej nawet wzmianki o szkodliwości palenia. Dwustronicowe reklamy Marlboro „Come to Marlboro Country”, gentlemeni przy kominkach zapatrzeni w swoje kije do golfa, popijający „whisky on the rocks”, świat wolnocłowych cudów na pachnącym papierze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.