Słyszałam: „Masz nazwisko i twarz Dymnej, to ci pomoże, ludzie ci ufają, niejeden potencjalny sponsor kochał się kiedyś w Marysi Wilczurównie”. Dlatego założyłam tę fundację – mówi Anna Dymna
Po co pani pomaganie? Kim by pani była, gdyby nie założyła pani Fundacji „Mimo Wszystko”?
Byłabym tym, kim jestem. Miałabym 67 lat, nadal bym pracowała w teatrze, ze studentami w Akademii Sztuk Teatralnych, prowadziłabym Salon Poezji, no i pomagałabym komu mogę, odruchowo, czasem niezbyt mądrze i chaotycznie.
Więcej możesz przeczytać w 51/2018 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.