W rodzinie Karola Okrasy, znanego kucharza i dziennikarza kulinarnego, kupowanie gotowych potraw na wigilię traktowane jest jak zbrodnia. Tak było od zawsze – mama, tata i babcia od dawna wieczerzę przygotowywali własnymi siłami. Na co dzień jego znakiem rozpoznawczym są kulinarne eksperymenty – Okrasa bawi się smakami, tworzy nowe kombinacje oraz zaskakujące połączenia. Jednak jeśli chodzi o wigilię, bliżej mu do tradycjonalizmu. – Do wigilijnych potraw mam duży sentyment, ponieważ za ich sprawą wracają do mnie smaki dzieciństwa. Karp w galarecie, łazanki z makiem czy zupa grzybowa to dania, które, odkąd pamiętam, gościły na naszym rodzinnym stole – opowiada. Ze szczególnym entuzjazmem wspomina pierogi z kapustą i grzybami autorstwa swojej babci. Na tym polu odnosi jednak osobistą porażkę. – Wielokrotnie próbowałem odtworzyć ich smak, jednak bezskutecznie – przyznaje.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.