Świętuje pan w tym roku swoje 50-lecie pracy artystycznej. Czy można powiedzieć, że minęło jak jeden dzień?
Tak, to prawda. Już od dwóch-trzech lat o tym myślałem i kiedy nieuchronnie zbliżała się ta data, byłem wręcz ogłupiały. Nie bardzo rozumiałem, jak to się stało i nagle zacząłem liczyć lata. We Francji – 33, w tym 20 lat w Comédie-Franćaise, wcześniej jeszcze 12 lat w Teatrze Ateneum. Wszystko się zgadza, ale minęło to rzeczywiście bardzo szybko. Przede wszystkim dlatego, że był to czas bardzo intensywny. Ostatnio z okazji tego 50-lecia przeglądałem moje archiwum i poza setkami zdjęć zobaczyłem również setki wywiadów lub tekstów o mnie w prasie polskiej i francuskiej. To też mi uzmysłowiło, ile czasu upłynęło od pierwszej premiery, czyli 15 sierpnia 1968 r. w Teatrze Ateneum w Warszawie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.