Rok temu omawiałem liczne nieporozumienia co do tekstów polskich kolęd, wynikające już to z niezrozumienia archaicznych wyrazów, już ze złej akustyki w kościele. Dość, że wielu z nas żyło w fałszywym przekonaniu, że „Jezus malusieńki leży wśród wanienki”. Że ktoś kogoś liże nieskromnie w kolędzie „Przybieżeli do Betlejem pasterze.”... Że kategoryczny rozkaz Matki Boskiej skierowany do Dzieciątka: „Lulaj” ma coś wspólnego z późniejszym, wielkanocnym, pełnym zachwytu „Ale luja!”. Czyli że posłuszne dziecko wykonało polecenie. W kolędzie „Jezus malusieńki” dziecko „płacze z zimna, nie dała mu matula sukienki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.