Nieraz w naszych dziejach mieliśmy powody by – czasem wbrew realiom, czasem wbrew wyrokom geopolityki – wznosić okrzyk: „Niech żyje Polska…!”. Przyznając nagrodę, redakcja „Wprost” chce mocno, ze stosowną porcją powagi, ale także z solidną porcją życzliwości i radości rozwinąć ten tradycyjny okrzyk. Niech żyją Polacy, niech żyją Polki! Ludzie nadzwyczajni i… zwyczajni, bohaterowie i ci, dla których bohaterowie poświęcali życie. Wszyscy, którzy utworzyli, przechowali i rozwinęli wspólnotę – nie lepszą od innych, ale naszą. Wspólnotę wartości, w której ceni się odwagę, solidarność, gościnność, poczucie humoru, zaradność, miłość i prawdę. Cofnijmy się dość głęboko w dziejach. W końcu, jak napisał Cyprian Kamil Norwid, „Przeszłość do dziś, tylko cokolwiek dalej”. To „cokolwiek dalej” to w tym wypadku XVI stulecie. Stulecie ruchu egzekucyjnego – wielkiego zrywu szlachty pragnącej wymusić na magnaterii i polskim królu przestrzeganie prawa, powołanie stałej armii dla obrony granicy wschodniej – „obrony potocznej”, powołanie zawodowych urzędników, stosowanie niespotykanej w innych krajach tolerancji religijnej, zwrot przez oligarchów niesłusznie przejętej na własność ziemi królewskiej, ujednolicenie i spisanie prawa. Zryw polityczny, środowiskowy, a zarazem bardzo propaństwowy. I… zapomniany. Może zapomniany dlatego, że nasz stosunek do polskiej historii zbudowany jest na utrwalonym przekonaniu, że Polak jest doskonały „do szabli i do szklanki”, ewentualnie do „tańca i różańca”, ale nie do budowania państwa? Że Ojczyznę kochamy, ale państwo zaniedbujemy?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.