Czasami jest taki moment, że trzeba wyjść – powiedział Donald Trump po zakończonych nagle i przed czasem rozmowach z władcą Korei Północnej, Kim Dzong Unem. Świat, przyzwyczajony do ogłaszania przez prezydenta USA bombastycznych sukcesów nawet wtedy, gdy trudno się ich doszukiwać, był zaskoczony tym zagraniem. Nie po to przecież przywódca światowego mocarstwa leci do Wietnamu, żeby tylko zjeść z Kimem kolację. Nawet jeśli ma to być kolonialny hotel Metropole w dawnej francuskiej dzielnicy Hanoi. Koktajle z krewetek, grillowana polędwica z gruszkowym kimchi i ciasto czekoladowe na gorąco w menu brzmią zachęcająco, ale nie jest to nic, czego obaj panowie nie mogliby zjeść u siebie. A na tym praktycznie całe spotkanie się skończyło.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.