Australijski wizjoner
Na eksperymenty kompozytorskie i formalne pochodzącego z Australii Flume’a czeka się z nadzieją, że przyniosą muzyce przełom. Album „Hi This Is Flume” nim nie jest, ale to zbiór zaskakująco melodyjnych nagrań i drogowskaz dla producentów albumów pop i hip-hop. Artysta pokazuje, jak odważnie posługiwać się harmoniami w oparciu o brzmienia, które jeszcze kilka lat temu uchodziły za wyklęte. Pewnie znów zostanie doceniony tylko wśród wąskiego grona słuchaczy. Nie da się jednak wykluczyć, że szersze grono ludzi dotrze do płyty, gdy zawarte na niej pomysły się rozpowszechnią. Bo, choć to tylko mixtape, jego życie będzie trwało długo.
Flume, „Hi This Is Flume”, Future Classic
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.