Kiedyś z nadejściem lata ruszał informacyjny sezon ogórkowy. Niby nikt w zmyślone newsy nie wierzył, ale potem człowiek dyskretnie się rozglądał po jeziorze w obawie przed krwiożerczymi piraniami. Rewolucja cyfrowa ułatwiła rozkwit przemysłu fałszywych informacji, co w połączeniu z morderczą walką polityczną przyniosło prawdziwą plagę. Oto ranking fake newsów.
6. „Łudź” posła Budki. Parlamentarzysta PO musiał się tłumaczyć z błędu ortograficznego, choć nie trzeba było wielkiej przenikliwości, aby stwierdzić, że popełnił go prowadzący profil PO na Twitterze, cytując słowa posła. Błąd szybko usunięto, niesmak wokół posła pozostał, parafrazując starą anegdotę.
5. Dobre rady ministra zdrowia. Jeszcze nie słyszałem, aby stan zdrowia pacjenta pogorszył się przez jedzenie, poza tym dokarmianie wzmacnia więzi z rodziną, co jest psychicznym wsparciem i motywuje do szybszego opuszczenia szpitala – te słowa ministra zdrowia wzbudziły oburzenie.
4. Beata Szydło pod ostrzałem. Była premier nie została wybrana na szefową komisji zatrudnienia Parlamentu Europejskiego, ale nie zna języka, więc jeszcze o tym nie wie, w odróżnieniu od Zdzisława Krasnodębskiego – zdawali się mówić autorzy mema ze zdjęciem obojga polityków: „On już wie. Ona czeka na tłumaczenie”. Fajnie, tylko że zdjęcie wykonano 3 lipca, tydzień przed rzeczonym głosowaniem.
3. Akcja „Tomek Emigrant”. Kiedy twitterowicz Tomek Emigrant napisał, że kupił bilet na prom i wraca z Wlk. Brytanii do kraju, odpowiedział mu w miłych słowach premier. Wkrótce internet obiegły identyczne deklaracje, powielane przez konta na Twitterze. „Ustawka wyszła na jaw”, „Premier dał się nabrać” – brzmiało wiele komentarzy. Jednak, jak sprawdził Onet, Tomek Emigrant rzeczywiście istnieje, jest fotografem. To powielenie jego wpisu było akcją trollerską.
2. Krzyżowcy w Parlamencie Europejskim. Foto montaż polityków PiS pozujących z drewnianymi krzyżami podczas pierwszej sesji europarlamentu został zrobiony piekielnie dobrze. I wielu się nabrało. Swoją drogą, tyle się mówi, że wszelkie zarzuty po PiS spływają, a jednak w zasadzie wszelkie złe informacje są przyjmowane przez niektórych bezrefleksyjnie.
1. Zielone miliony premiera. – Premier Morawiecki powiedział, że w tym roku zostanie zasadzonych w Polsce pół miliarda drzew. Wiecie co? Chyba... urwał się z choinki – powiedzieli prowadzący audycję w jednej ze stacji radiowych w Polsce. Nie byli wyjątkiem. Problem w tym, że Lasy Państwowe... sadzą rocznie 500 mln drzew. Rzeczywiście, można by się zastanawiać, czy realne jest posadzenie tylu naszych zielonych przyjaciół przez sześć miesięcy, albo czy premier nie dokonał bilansu całego roku, to jednak zupełnie inna historia. Rząd, nomen omen, wielkości, się zgadza. Jaki jest sposób na fake newsy? Niezmiennie ten sam – zachować zdrowy dystans i polegać przede wszystkim na wiarygodnych mediach, dziennikarzach i komentatorach. Wakacje dopiero się zaczęły.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.