Rosjanie niechętnie uznają 1 września 1939 r. za datę wybuchu II wojny światowej. Nie chodzi tylko o to, że Hitler zaatakował ich dopiero dwa lata później. Jesienią 1939 r. Związek Sowiecki był głównym sojusznikiem III Rzeszy w Europie. Stalin nie tylko umożliwił Hitlerowi atak na Polskę, lecz także wziął w nim udział, a potem wspierał Niemcy na różne sposoby w podboju zachodniej Europy. Belgia, Holandia, Francja, Dania, Norwegia, Jugosławia i Grecja zostały najechane i zdobyte na rosyjskim paliwie, rosyjskiej stali, rosyjskim węglu i rosyjskim jedzeniu. Nie wspominając o zabezpieczaniu przez Armię Czerwoną niemieckich tyłów na wschodzie i ścisłej współpracy wywiadowczej obu dyktatur. Zawarty 80 lat temu pakt Ribbentrop-Mołotow także dziś wyznacza granice rosyjskich pretensji terytorialnych. Jasno pokazała to inwazja na Ukrainę i jej uzasadnianie przez Kreml zaczerpnięte wprost ze stalinowskich czasów. Przesadzam? Pół roku przed atakiem Hitlera na Polskę zawarcie przez III Rzeszę strategicznego porozumienia z sowiecką Rosją też wydawało się nie do pomyślenia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.