To nie pizza i spaghetti ani ravioli i lasagne. Podobnie jak nie są sercem Rzymu ani Schody Hiszpańskie, ani fontanna di Trevi czy Koloseum, ale dzielnica Zatybrze, czyli ta schowana za Tybrem, prawobrzeżna część Wiecznego Miasta. Zatybrze, czyli Trastevere, kiedyś zakazana dzielnica biedoty, dziś jest modną artystyczną miejscówką. Po przejściu metamorfozy, podobnie jak warszawska Praga czy krakowski Kazimierz, oferuje niezwykły klimat wąskich uliczek i magicznych podwórek. Stąd wywodzi się prawdziwa rzymska kuchnia, bardzo prosta, przyrządzana z tanich składników używanych przez pospólstwo zamieszkujące niegdyś obrzeża patrycjuszowskiego Rzymu. Tylko na Zatybrzu, w najstarszej części Rzymu, słyszy się jeszcze prawdziwy dialekt romanesco.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.