Agenci KGB i wschodnioniemieckiej Stasi w tajnych raportach z Watykanu i Polski relacjonują dzień wyboru nowego papieża: „Na ulicach Warszawy ludzie ściskają się i padają na kolana. W Wadowicach odprawiane są kolejne msze. Przed katedrą wawelską odbyło się uroczyste nabożeństwo. Ogromne zdjęcie nowego papieża ozdobiło w Krakowie ścianę pałacu arcybiskupiego” – donosi tajny agent Stasi. Jego sprawozdania trafiają do Moskwy, bo Stasi i KGB ściśle ze sobą współpracują. Leonid Breżniew oraz eksperci ze służb bezpieczeństwa czują, że będą mieli odtąd coraz większe kłopoty. Rozpoczynający się pontyfikat Jana Pawła II jest groźny dla Związku Radzieckiego.
Niepokój Kremla
Obawy przywódców komunistycznych nasilają się po pierwszej encyklice papieskiej zatytułowanej: „Redemptor hominis” (Odkupiciel człowieka), z 4 marca 1979 r., w której nowy przywódca Kościoła nawołuje do światowego pokoju, walki z głodem i ochrony środowiska. Oficerowie KGB zwracają jednak uwagę, że w rozważaniach papieskich znalazły się: „fragmenty skierowane do państw socjalistycznych”. Moskwa po wyborze Polaka na papieża wydaje się przewrażliwiona na wszelkie akcenty antysocjalistyczne płynące z Watykanu. – Towarzysze w Polsce nie są zachwyceni rozwojem wydarzeń. Od kiedy Karol Wojtyła został papieżem, sytuacja polityczna uległa wyraźnemu zaostrzeniu. Problem w tym, że Wojtyła doskonale zna kraje socjalistyczne i jest dla ideologii komunistycznej wrogiem poważniejszym niż Paweł VI – ocenia jeden z raportów KGB, pisany w listopadzie 1978 r. Inwigilowany w Krakowie jeszcze jako biskup i arcybiskup, głównie przez UB, a później SB, Karol Wojtyła zna mechanizmy funkcjonowania tajnej agentury. Może również, dzięki swemu doświadczeniu w Watykanie, wodzić agentów za nos. „Czujny i nieufny” – mówią pierwsze donosy pisane przez szpiegów.
Od początku Jan Paweł II jest uważany w Moskwie za wroga ideowego, ale KGB szybko zaczyna postrzegać go także jako wroga politycznego. Krótko po tym, gdy zostaje głową Kościoła, CIA tworzy notatkę, w której przedstawia postać nowego papieża. Opisano tu doświadczenia Wojtyły w Krakowie i Rzymie, omówiono niezłomną postawę wobec komunistów oraz nakreślono przewidywane konsekwencje, jakie wybór nowego papieża może mieć dla powojennego świata: „Wybór Polaka, odzwierciedlający żywotność polskiego Kościoła, jeszcze bardziej utrudni dążenia Moskwy do kulturowego powiązania Polski ze Wschodem oraz do ściślejszego włączenia Polski w zdominowany przez Związek Radziecki system sojuszy. Będzie przeszkodą w zaprowadzeniu w Polsce większej dyscypliny społecznej przez umocnienie władzy PZPR. Wpływ Jana Pawła II utrudni reżimowi pokonywanie instynktownego, kulturowego i politycznego ciążenia Polski ku Zachodowi. Papież, który bezpośrednio zetknął się z praktyką marksizmu, zajmując wobec niego bezkompromisowe stanowisko, będzie bardziej niż jego poprzednicy bronił interesów Kościoła w relacjach z rządami państw socjalistycznych” – stwierdza raport.
Pierwsza wizyta Jana Pawła II w Polsce w 1979 r. miała okazać się punktem krytycznym w napiętych stosunkach Watykanu i Związku Radzieckiego. Dla służb bezpieczeństwa pielgrzymka była dużym przedsięwzięciem. Obok 60 tys. pracowników polskiej bezpieki działających w ramach akcji „Lato '79” na trasie pielgrzymki papieskiej znalazło się kilkuset agentów KGB oraz Stasi. Niepokój udzielił się nie tylko Moskwie, lecz także komunistycznym władzom w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Przewodniczący tamtejszej partii komunistycznej Erich Honecker obawiał się, że nowa encyklika tłumaczona na wiele języków i pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny mogą zaostrzyć sytuację w Polsce i wywołać ferment społeczny, który ogarnie sąsiednie kraje Europy. Obawy Honeckera okazały się słuszne. Na upadek muru berlińskiego czekano w Polsce jeszcze przez dekadę, lecz encyklika „Redemptor hominis” i pielgrzymka do Polski były fundamentem przemian w Europie. Do tego czasu specjaliści KGB studiowali kolejne encykliki i komentarze w zachodniej prasie, a machiny inwigilacji pracowały, poszukując informacji na temat Wojtyły. Szukano sposobów, by zdyskredytować papieża w oczach opinii światowej, lub – co wydawało się wyjątkowo trudne – wśród rodaków. Bezskutecznie.
Wszystkie ciosy dozwolone
Jeszcze przed pierwszą wizytą Jana Pawła II w ojczyźnie do stolicy Polski przybywa agent VIII Zarządu Głównego KGB mjr Wiktor Szejmow, specjalista technologii cyfrowej, który w PRL ma zakładać zaawansowane podsłuchy. Misja w ojczyźnie Wojtyły jest supertajna, ale wcale nie kończy się powodzeniem KGB. Major Szejmow jest w Polsce pierwszy raz w życiu. Po przybyciu do Warszawy lat 70. XX w. dziwi go wszechobecna bieda, brak podstawowych towarów, długie kolejki do pustych sklepów. Z każdym dniem jest coraz bardziej rozczarowany gospodarczym upadkiem Polski, a także pogardą władzy socjalistycznej dla wolności obywatelskich oraz amoralnością radzieckiego reżimu nad Wisłą. Prywatnie 33-letni mieszkaniec Moskwy jest coraz bardziej zafascynowany postacią Jana Pawła II. Podobno warszawskie doświadczenia zmieniły rosyjskiego agenta służb w skruszonego wroga komunizmu. Major Szejmow nawiązał kontakt z CIA. Z żoną oraz ośmioletnią córką został przerzucony na Zachód. Według jego relacji podczas spotkania w 1979 r. w ambasadzie ZSRR w Warszawie był świadkiem rozmowy dwóch oficerów KGB, którzy mówili o konieczności zabicia papieża — wroga komunizmu.
Odnaleziony w 1992 r., już po upadku Związku Radzieckiego, dokument z archiwum KGB rzucił nowe światło na kulisy wydarzeń sprzed zamachu na Jana Pawła II, 13 maja 1981 r. Opierając się na dokumencie przechwyconym przez brytyjski wywiad od uciekającego na Zachód płk. KGB Wasilija Mitrochina, zrekonstruowano przebieg tajnego spotkania w siedzibie partii KPZR, które odbyło się 13 listopada 1979 r. Po tym spotkaniu sekretariat Partii Komunistycznej w Moskwie wysłał do KGB odnaleziony rozkaz, podpisany m.in. przez Czernienkę i Gorbaczowa: „Wykorzystać wszystkie dostępne możliwości, by zapobiec nowemu kierunkowi w polityce zapoczątkowanemu przez polskiego papieża, a w razie konieczności sięgnąć po środki wykraczające poza dezinformację i dyskredytację”. „Fragment rozkazu KGB, który mówi o wszystkich możliwych środkach, zdobyłem w czasie rozmowy z wysoko postawionym włoskim urzędnikiem, utrzymującym kontakty z wywiadem swojego kraju” – pisał John Koehler, amerykański historyk, urodzony w przedwojennym Dreźnie, specjalista ds. służb specjalnych.
Amerykański historyk i dziennikarz John Koehler, przez wiele lat pracujący Inwigilowany jeszcze jako biskup Karol Wojtyła zna mechanizmy funkcjonowania tajnej agentury. Dzięki swemu doświadczeniu może wodzić agentów za nos Jerzy Ziemacki 16 października 1978 r., Watykan; intronizacja Jana Pawła II 64 23 LUTEGO 2020 „WPROST” ZDJĘCIA: GETTY IMAGES jako kapitan w U.S. Army, dotarł w XXI w. do tajnych dokumentów, które pokazały, jak Moskwa i podporządkowane jej agentury obserwowały oraz zwalczały Jana Pawła II. W swojej książce: „Chodzi o papieża. Szpiedzy w Watykanie” (2007), wydanej już po śmierci Karola Wojtyły, pokazał rozmiary inwigilacji Watykanu, będącej według niego „częścią niestrudzonych wysiłków komunistów, aby niszczyć katolicyzm”. W interpretacji autora wspomnienia majora Szejmowa oraz rozkazy do KGB dobitnie świadczą, że komuniści brali pod uwagę zabójstwo papieża. Rozkaz dla KGB to według niego preludium ostatecznego zła, jakie dokonało się 13 maja 1981 r. w Rzymie. Podobnie jak w przypadku zamachu na Ronalda Reagana – dokonanego 42 dni wcześniej – kula zamachowcy trafiła w brzuch ofiary, minęła kręgosłup. Autor wielu publikacji na temat służb specjalnych John Koehler był przekonany, że tropy po zamachu na papieża prowadziły do Moskwy, lecz były umiejętnie mylone przez wprowadzanie do śledztwa wątków innych państw, takich jak Turcja czy Bułgaria.
– Komunistyczni szpiedzy w Stolicy Apostolskiej, dopuszczający się zdrady wśród ścian ozdobionych krucyfiksami, wyszukiwali i gromadzili tajemnice, z którymi zachodnie rządy, zwłaszcza Waszyngton, dzieliły się z papieżem. Przełożeni agentów przekazywali zdobyte informacje dalej za pomocą szyfrowanych łącz ze swych ambasad w Rzymie – wyjaśnia Koehler, opisując mechanizm agentury sowieckiej w Watykanie. Według eksperta komuniści bali się, że przez Jana Pawła II utracą władzę w państwach zależnych od Moskwy. Wiele wskazuje na to, że momentem, po którym w sztabie służb Związku Radzieckiego mogła zapaść decyzja, aby przeciwko niebezpiecznemu wrogowi politycznemu użyć przemocy, był pamiętny rok 1979, czas pielgrzymki Ojca Świętego do Polski. Wywołana tą pielgrzymką atmosfera w Polsce zrodziła w 1980 r. społeczny ruch Solidarność, który zyskał polityczne znaczenie. Wśród władz komunistycznych w Związku Radzieckim zapanował lęk przed ostateczną klęską systemu. Agent KGB piszący w języku rosyjskim relacje z Watykanu, obsługując także pierwszą wizytę papieża w Polsce, stwierdził, że msza odprawiona przez Jana Pawła II dla 1,3 mln wiernych w Warszawie – w 1979 r. na ówczesnym placu Zwycięstwa – była „największym zgromadzeniem religijnym w tej części Europy”.
Polska w oczach świata
Całkiem niedawno służby bezpieczeństwa Ukrainy opublikowały nieznane dotychczas dokumenty dotyczące działań KGB wobec Jana Pawła II, odnalezione w lokalnych archiwach. Materiały, odtajnione przez naszych wschodnich sąsiadów dopiero w 2016 r., pokazują strach sowieckich służb obserwujących wybór Karola Wojtyły na papieża oraz późniejszy kierunek działań Jana Pawła II. Notatki sowieckich służb specjalnych zawierają informacje przekazywane do Moskwy m.in. na temat konklawe, pielgrzymek papieża do ojczyzny oraz innych krajów socjalistycznych czy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, a także inwigilacji środowisk katolickich. – W materiałach widać wyraźny niepokój spowodowany wyborem Wojtyły na papieża, a także jego pielgrzymkami do Polski. Był to strach komunistów przed kontynuacją polityki Jana XXIII i Pawła VI, ale również obawa przed tym, że katolicy na Wschodzie: na Litwie, Białorusi, Ukrainie zaczną działać przeciwko reżimowi — mówił w rozmowie z KAI Piotr Dmitowicz, wicedyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
– Dziesięć lat po pierwszej wizycie papieskiej Polska wyrwała się z orbity radzieckich wpływów – ocenia Neal Ascherson, brytyjski historyk związany z University College London, ekspert ds. historii Polski, autor książki: „The Struggles for Poland”. I dodaje: – Wizyta papieska z 1979 r. jak ostrze włóczni dosięgła trzewi imperium, zadając Związkowi Radzieckiemu śmiertelną ranę. Solidarność w Polsce wspierana przez Jana Pawła II pokonała komunizm, stając się przykładem dla innych państw w Europie, jak mają zwyciężać i zdobywać wolność.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.