PYTANIA NIEPOLITYCZNE
Rozmowa z Dawidem Jackiewiczem, posłem PiS, amatorsko zajmującym się rzeźbą w śniegu i lodzie
Jako artysta amator nie pozostawi pan po sobie chyba zbyt dużej spuścizny? To fakt. Rzeźby ze śniegu i lodu wytrzymują najwyżej dwa, trzy tygodnie. Ale tak naprawdę mają cieszyć oko przez kilka dni, bo konkursy rzeźby towarzyszą zazwyczaj imprezom sportowym i można je zobaczyć na Alasce, Grenlandii, w Alpach i na Uralu.
Rzeźbi się podobizny sportowców? Kategorie są różne: znane budowle, postacie, martwa natura.
Pan słynie z zamiłowania do Wyspy Wielkanocnej. Za posągi z Wyspy Wielkanocnej zdobyłem w 2001 r. razem z drużyną czwarte miejsce na konkursie w Milwaukee w USA. Miały pięć metrów wysokości. Innym razem rzeźbiliśmy we włoskich Alpach z Amerykanami Biały Dom.
Z wyposażeniem? Bez prezydenta, pierwszej damy i psa. Ale za to takiej wielkości, że widz miał wrażenie, iż stoi przed prawdziwym Białym Domem. Nawet kolor się zgadzał.
Zamontowaliście podsłuchy rosyjskich służb specjalnych? Dlaczego rosyjskich? Zresztą konkursy są apolityczne. Spotykają się tam artyści i rozmawia się raczej o sztuce.
Pan jest jednak politykiem. Kusi pana, by połączyć jedną pasję z drugą? Ciężko znaleźć na to czas. Być może jednak wyrzeźbię kiedyś bałwana do złudzenia przypominającego Andrzeja Leppera.
A jeśli Jarosława Kaczyńskiego, to pod jaką postacią? Musiałaby to być postać reprezentująca siłę, odwagę, inteligencję, umysł stratega. Może Cezar?
Jako artysta amator nie pozostawi pan po sobie chyba zbyt dużej spuścizny? To fakt. Rzeźby ze śniegu i lodu wytrzymują najwyżej dwa, trzy tygodnie. Ale tak naprawdę mają cieszyć oko przez kilka dni, bo konkursy rzeźby towarzyszą zazwyczaj imprezom sportowym i można je zobaczyć na Alasce, Grenlandii, w Alpach i na Uralu.
Rzeźbi się podobizny sportowców? Kategorie są różne: znane budowle, postacie, martwa natura.
Pan słynie z zamiłowania do Wyspy Wielkanocnej. Za posągi z Wyspy Wielkanocnej zdobyłem w 2001 r. razem z drużyną czwarte miejsce na konkursie w Milwaukee w USA. Miały pięć metrów wysokości. Innym razem rzeźbiliśmy we włoskich Alpach z Amerykanami Biały Dom.
Z wyposażeniem? Bez prezydenta, pierwszej damy i psa. Ale za to takiej wielkości, że widz miał wrażenie, iż stoi przed prawdziwym Białym Domem. Nawet kolor się zgadzał.
Zamontowaliście podsłuchy rosyjskich służb specjalnych? Dlaczego rosyjskich? Zresztą konkursy są apolityczne. Spotykają się tam artyści i rozmawia się raczej o sztuce.
Pan jest jednak politykiem. Kusi pana, by połączyć jedną pasję z drugą? Ciężko znaleźć na to czas. Być może jednak wyrzeźbię kiedyś bałwana do złudzenia przypominającego Andrzeja Leppera.
A jeśli Jarosława Kaczyńskiego, to pod jaką postacią? Musiałaby to być postać reprezentująca siłę, odwagę, inteligencję, umysł stratega. Może Cezar?
Więcej możesz przeczytać w 35/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.