Na ulicach miast, gdzie toczy się Euro 2008, widać, jak Polska prze na Zachód, jak pozbywamy się kompleksów
Gdzie można pomalować twarz? – do punktu pomocy kibicom na głównej ulicy Klagenfurtu podchodzi mężczyzna po pięćdziesiątce. Był kiedyś górnikiem. Dziś mieszka w Rzeszowie. Od dawna jest kibicem. – Kiedy słyszę polski hymn, mam pikawę w piersiach – mówi z błyszczącymi oczami. – Bilety jakoś tam załatwiłem. Marzyłem o takim meczu. To wielka rzecz. Nawet moja żona, która nie interesuje się piłką, przysłała mi przed chwilą esemesa, że wywiesza flagę na balkonie – opowiada wzruszony. – A nigdy tego nie robiła!
Więcej możesz przeczytać w 25/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.