Rozmowa ze Zbigniewem Ćwiąkalskim, ministrem sprawiedliwości
„Wprost": Czy ktoś taki jak pan, reprezentant korporacji adwokackiej i uniwersyteckiej, nadaje się na ministra sprawiedliwości?
Zbigniew Ćwiąkalski: Oczywiście. Bo ja nie jestem niczyim reprezentantem. Jestem wynajętym fachowcem, a nie politykiem. Nie zamierzam kandydować do Sejmu. Nie chcę również być premierem. I nie jestem zakładnikiem korporacji. Zresztą wiele moich działań jest mocno krytykowanych przez korporacje, bo są niekorzystne dla ich interesów. Chociażby rozszerzenie uprawnień radców prawnych – przeciw czemu są właśnie adwokaci, których niby powinienem wspierać.
Zbigniew Ćwiąkalski: Oczywiście. Bo ja nie jestem niczyim reprezentantem. Jestem wynajętym fachowcem, a nie politykiem. Nie zamierzam kandydować do Sejmu. Nie chcę również być premierem. I nie jestem zakładnikiem korporacji. Zresztą wiele moich działań jest mocno krytykowanych przez korporacje, bo są niekorzystne dla ich interesów. Chociażby rozszerzenie uprawnień radców prawnych – przeciw czemu są właśnie adwokaci, których niby powinienem wspierać.
Więcej możesz przeczytać w 27/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.