Adam Michnik jest jak uczeń jesziwy, który dołączył do skinheadów
Wsobotnie południe zbudził mnie telefon od przyjaciela. – Czytałeś „Wyborczą"? Michnik wymienia cię wśród swoich typów. Zaschło mi w gardle. Pamiętałem przecież, że co roku przed wakacjami intelektualiści typują w prasie laureata nagrody Nike. Ze wstydem odłożyłem słuchawkę i ukryłem twarz w dłoniach. Przez tyle lat uważałem się za ofiarę spisku literackich elit. Wprawdzie w 1997 r. mój tom wierszy był nominowany do Nike, ale kolejne książki regularnie przegrywały z twórczością gejów i feministek. A tu taka niespodzianka!
Więcej możesz przeczytać w 27/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.