Lepiej ratować nieumiejętnie, niż pozostawić potrzebujących bez pomocy
Na pokładzie samolotu nie było lekarza, a stewardesy nie wiedziały, co robić. Wówczas do akcji wkroczyła dziennikarka Martyna Wojciechowska. Jej kolega z telewizyjnej ekipy miał problemy z sercem i zemdlał. – Wiedziałam, że pierwsze, co trzeba w takiej sytuacji zrobić, to podać mu tlen. Schłodziłam mu także lodem kark i to go ocuciło. Wiedziałam też, że dla ułatwienia oddychania należy odblokować gardło – wspomina Martyna Wojciechowska. Zawsze ma przy sobie apteczkę, bo dużo podróżuje i prowadzi „wypadkowy tryb życia".
Więcej możesz przeczytać w 27/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.