Szansa dla Ameryki
Nawet prymitywna bomba atomowa w rękach nieobliczalnego Kim Dzong Ila jest śmiertelnym niebezpieczeństwem. Korea Północna nie ma jednak w ręku wszystkich kart. Reżim Kima daje do zrozumienia, że chce bezpośrednich dwustronnych rozmów z USA. Nie chce już być podczas negocjacji całkowicie zależny od Chin, którym nie ufa tak samo jak Amerykanom. To dla Waszyngtonu niepowtarzalna szansa. Biały Dom nie może jej zmarnować. | PB
Największe wyzwanie
Nuklearny szantaż Phenianu jest największym z wyzwań, przed jakimi stanął prezydent Barack Obama. W sytuacji, gdy kolejne sankcje przeciwko Korei Północnej i tak nie przyniosłyby rezultatu, najlepszym rozwiązaniem, jakie mogą obecnie przyjąć Stany Zjednoczone, jest czekanie, aż północnokoreański reżim sam się wykończy. Podupadający na zdrowiu Kim Dzong Il nie będzie przecież żył wiecznie, a jego polityka i tak w końcu doprowadzi ten stalinowski skansen do ruiny. Zanim to nastąpi, Ameryka i jej sojusznicy powinni próbować łagodzić skutki szaleństw Kima, nawet za cenę drobnych ustępstw wobec Phenianu. | PB
Autoreklama Kima
Kim Dzong Il chce, by uznano jego państwo za potęgę nuklearną. Pragnie też zdestabilizować południowokoreański rząd prezydenta Li Miung Baka, który zajął wobec Phenianu twarde stanowisko. Poza tym oczekuje dodatkowej pomocy międzynarodowej i chce zwiększyć popularność wśród swoich obywateli. A do tego wszystkiego chce po prostu zareklamować swój arsenał atomowy. | RA
KALEJDOSKOP
Zamiast gilotyny
To, co się wydarzyło 20 lat temu w Polsce, jest lekcją dla wszystkich nowych demokracji. Politycznie to dzieło geniuszu. „Okrągły stół" to symbol nowego rodzaju rewolucji, opartej na negocjacjach, która w 1989 r. wyparła stary, oparty na przemocy styl z 1789 r. „Okrągły stół” zastąpił gilotynę. Jego niezbędnym uzupełnieniem jest komisja prawdy. Nie procesy, nie czystki, ale wszechstronna, sprawiedliwa, symboliczna konfrontacja nowej demokracji z jej trudną przeszłością. | IN
Zamieszki w Rosji
Najgorsze obawy Kremla urzeczywistniają się w małym mieście koło Sankt Petersburga, Pikalewie, gdzie wściekli mieszkańcy siłą weszli do biura burmistrza, by domagać się lepszych warunków życia. Z powodu kryzysu w mieście nie ma ciepłej wody ani gazu, nawet w szpitalach i żłobkach. Zdesperowani mieszkańcy karmią się zupami z chwastów, a lokalna gazeta zauważa, że ostatnio jest coraz mniej psów i kotów na ulicach. | RA
Wyemancypowane i nieszczęśliwe
Amerykańskie kobiety są bogatsze, zdrowsze i lepiej wykształcone. Mogą się rozwieść z mężami, którzy je źle traktują, i pozwać do sądu seksistowskich szefów. Ale z najnowszych badań wynika, że dziś mniej Amerykanek uważa się za szczęśliwe niż 30 lat temu. Za to odsetek mężczyzn określających się jako szczęśliwi jest większy niż w latach 60. W postfeministycznej Ameryce mężczyźni są szczęśliwsi niż kobiety. | RA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.