Najpotężniejszy laser na świecie powstał w pobliżu San Francisco. Amerykańscy fizycy chcą dzięki niemu uzyskać syntezę termojądrową, jaka odbywa się wewnątrz Słońca. Jeśli się uda, nie będzie już problemów z zaopatrzeniem naszej planety w energię.
W kalifornijskim National Ignition Facility (NIF) 192 lasery w jednej miliardowej części sekundy generują moc 500 bilionów watów. To 60 razy więcej od mocy najsilniejszego lasera, jaki dotychczas zbudowano. Tak dużej łącznej mocy nie mają nawet wszystkie elektrownie w USA. Moc laserów jest skupiana na małej próbce wewnątrz złotego cylindra wielkości gumki na ołówku. Tak duża energia rozgrzewają do stu milionów stopni i doprowadza do ciśnienia sto miliardów razy większego niż w ziemskiej atmosferze. Takie warunki mają wyzwolić samonapędzającą się reakcję syntezy wodorowych jąder.
Więcej możesz przeczytać w 23/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.