Bronisław Komorowski: Jeśli trzeba, to tak. W dzieciństwie i młodości biłem się często. Musiałem się nauczyć, jak zyskiwać sympatię kolegów, jak wywalczyć sobie pozycję w grupie. Często wśród zwykłych chuliganów. Teraz w polityce tego nie lubię, bo widocznie już z tego wyrosłem. Ale wyznam, że do największych osiągnięć w tej dziedzinie zaliczam udany cios zadany tajniakowi, który usiłował wyrwać mi wieniec w trakcie manifestacji 11 listopada bodajże 1979 r. W domu uczono mnie: „Bądź grzeczny i nie zaczepiaj, ale gdy ktoś ciebie uderzy, masz prawo oddać i wygrać".
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.