Prof. Włodzimierz Marciniak: To jest pytanie o to, czy Finlandia mogła się przeciwstawić Niemcom, bo projekt gazociągu bałtyckiego jest korzystny przede wszystkim dla Niemiec. Finlandia nie miała wyraźnego powodu, by blokować tę inwestycję, zwłaszcza że cała Skandynawia zgodziła się już wcześniej.
Jak ten projekt wpłynie na układ sił w Europie?
Z Nord Streamem Niemcy staną się głównym dystrybutorem rosyjskiego gazu na Europę, a taka pozycja była ich odwiecznym marzeniem. Nową pozycję Niemiec w obrębie Unii Europejskiej pokazał już zeszłoroczny kryzys gazowy na linii Rosja – Ukraina. Gdy Gazprom przykręcił kurek, to Niemcy dostarczali gaz do krajów, które ucierpiały na skutek kryzysu, np. na Węgry i do Czech. Niemcy zajęły więc na pewien czas pozycję Rosji jako dostawcy gazu dla Europy. Tamta aktywność została odebrana bardzo dobrze, pokazała Niemcy jako kraj solidarny z resztą Europy, było to też dla niemieckich przedsiębiorstw z pewnością korzystne ekonomicznie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.