Jak na przemysłowe miasto przystało, wszystko tu jest szare, a plan miasta przypomina szachownicę. Mogłoby się wydawać, że życie tutaj również jest monotonne. Ale nie jest. Bo Turyn pachnie i smakuje czekoladą. Zwłaszcza w lutym.
Na hasło „Turyn" wielbiciel motoryzacji pomyśli o koncernie Fiata, miłośnik starożytności o największym w Europie Muzeum Egipskim, fan futbolu z łezką w oku wspomni drużynę piłkarską Juventus, w której grał kiedyś Zbigniew Boniek, a cała reszta przypomni sobie o całunie turyńskim. I tyle. Tymczasem to miasto jest niesamowitą mieszanką historii, kultury, tradycji, nowoczesności oraz... zmysłowości. Urokliwe kawiarnie z historią w tle, które można spotkać praktycznie na każdym rogu, gwarantują niezapomniane doznania smakowo-zapachowe. Nie powinny ich omijać nawet osoby na restrykcyjnej diecie odchudzającej, mogą bowiem podziwiać doskonale zachowany wystrój wnętrz i chłonąć atmosferę dawnych czasów (zamawiając wodę mineralną). W najstarszych lokalach, otoczonych czarem atmosfery odrodzenia, uderza woń kawy i czekolady unosząca się w powietrzu, a oko przyciągają złocenia, atłasy, eleganckie i stylowe meble. Do tego dołącza brzęk kryształów i srebrnych łyżeczek.
Więcej możesz przeczytać w 9/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.