Frankfurter Allgemeine Zeitung
Represje reżimu w Mińsku
Represje przeciwko Polakom na Białorusi pokazują, że nie należy wierzyć w „zwiastuny liberalizacji" reżimu w Mińsku, którymi uzasadniano w zeszłym roku objęcie tego kraju programem Partnerstwa Wschodniego UE. Gdy chodzi o władzę, prezydent Aleksander Łukaszenka nie kieruje się ani względami polityki zagranicznej, ani polityki wewnętrznej. Od początku musiał zdawać sobie sprawę, że działania przeciwko Polakom szybko poprzez Warszawę odbiją się negatywnym echem w Brukseli – ale tutaj chodzi o to, by zapobiec powstawaniu rys w systemie. W kwietniu na Białorusi odbędą się wybory samorządowe, uważane za swego rodzaju test przed wyborami prezydenckimi w przyszłym roku. Wybory mają pokazać, że reżim jest zdolny zdusić każdy protest w zarodku. | WK
Niezawisimaja GazetaTwardo z Łukaszenką
Eksperci na Białorusi wątpią w spełnienie gróźb Warszawy. Przyjmując ministra spraw zagranicznych Siarhieja Martynaua w Warszawie i podpisując umowę o małym ruchu granicznym, Polska sama zniwelowała swoje groźby. Warszawa działa w ramach paradygmatu UE, który został zdefiniowany półtora roku temu i który wyniósł problemy przestrzegania praw człowieka na Białorusi poza ramy oficjalnych stosunków. Nawet jeśli Warszawa swoje inicjatywy dotyczące zmiany strategii wobec Białorusi przeniesie na forum UE, to nie zostaną one szybko przyjęte. Polska nie ma prawa weta i pakietu kontrolnego na rozwiązywanie problemów wymienionych w liście do Łukaszenki. Białoruska opozycja od początku mówiła, że polityka powolnego wciągania Łukaszenki do demokracji nie przyniesie żadnych rezultatów. Jej przedstawiciele w swojej większości nadal są przekonani, że z Łukaszenką trzeba rozmawiać w języku twardych ultimatów. | im
The Independent
Tymoszenko postępuje niemądrze
Decyzja premier Ukrainy Julii Tymoszenko, by zaskarżyć w sądzie wyniki wyborów prezydenckich, jest niemądra. Z wyborami prezydenckimi łączono nadzieje, że bez względu na to, kto je wygra, wykorzysta swój mandat do jednoczenia ludzi, a nie do ich dzielenia. Tymoszenko, która była jednym z liderów pomarańczowej rewolucji, obrała obecnie przeciwny kurs. Szkoda, że sprawia wrażenie, jakby nie rozumiała, iż w demokracji stanie na czele odpowiedzialnej opozycji jest także szlachetnym i koniecznym powołaniem polityka. | im
Wiedomosti
Wspólny ból polsko-rosyjski
Planowane spotkanie premierów Rosji i Polski w Katyniu może się stać wydarzeniem symbolicznym. Katyń jest zapewne najlepszym miejscem, w którym wspólny ból może położyć kres bluźnierstwom nad pamięcią poległych, a także pomóc skończyć z historycznymi pretensjami i osiągnąć pojednanie. W ostatnich latach tragedie okresu 1920-1940 często były kartami przetargowymi w rękach nieuczciwych polityków i publicystów, co przeszkadzało naturalnemu dążeniu rodzin ofiar do pośmiertnej rehabilitacji poległych. Niedawne kroki Rosji i reakcja Polski pozwalają żywić nadzieję, iż Moskwa i Warszawa uświadomiły sobie, że wspólny ból z powodu poległych i uznanie zbrodni dawnych reżimów nie ma nic wspólnego z poniżaniem samych siebie. Tragiczne stronice niedawnej przeszłości nie powinny rodzić nieufności, lecz łączyć kraje i narody o wspólnych losach. | im
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.