Orbán, wszechmocny przywódca wszystkich Węgrów Z płomiennego młodzieńca zmienił się w dostojnego mężczyznę. Po dwunastu latach 47-letni Viktor Orbán znów mógł stanąć przed swymi sympatykami i powiedzieć im: wygraliśmy, od jutra będę rządził Węgrami. W ostatnią niedzielę kwietnia występował na budapeszteńskim placu Vörösmarty tér przed kilkudziesięcioma tysiącami swych zwolenników. Chwile te były dla niego tym słodsze, że musiał na nie długo czekać.
Zwycięstwo Viktora Orbána to triumf, coś, czego w ostatnich 20 latach nikt w Europie Wschodniej nie osiągnął. – Taki wynik uzyskany w wyborach demokratycznych do tej pory zapewniały tylko rewolucje. To nie tylko zwycięstwo, to rewolucja – grzmi Orbán, a ludzie w pomarańczowych T-shirtach Fideszu przyjmują te słowa z aplauzem. Orbán obiecuje, że nadchodzą nowe czasy: – Węgry będą znów silnym krajem. Naprzód Węgry, naprzód Węgrzy!
Więcej możesz przeczytać w 20/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.