Poranny telefon szefa CSU był jak grom z jasnego nieba: oto szef współrządzącej, siostrzanej partii chadeków Horst Seehofer poinformował kanclerz Merkel, że w całości odrzuca projekt dyskutowanej i przerabianej latami reformy ubezpieczeń zdrowotnych. Pani kanclerz z wrażenia odjęło mowę. Reforma miała porządkować system finansowania opieki zdrowotnej i zniwelować coroczny deficyt kas chorych. Choć projekt był dyskutowany w koalicji CDU/CSU-FDP, Seehofer uznał, że nie uzgadniał tego, co się w nim znalazło. Jeden z polityków FDP rzucił, że CSU postępuje jak „dzika świnia", co znów rozsierdziło CSU. Wiadomo, że najtrudniejszy związek to zawsze koalicja, ale teraz miało być inaczej. Przecież jesienią, po wyborach, fetowano utworzenie „koalicji marzeń” – powrót chadeków i liberałów do steru władzy, którą stracili w 1998 r. po klęsce Helmuta Kohla. Dziś marzenia zderzają się z rzeczywistością.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.