Cohen Barbarzyńca Koniec kariery jednego z największych finansowych rekinów ostatnich lat? Steven A. Cohen wciąż zarabia miliony, wciąż potrafi przerazić nawet największych tuzów Wall Street. Ale teraz ma na głowie byłą żonę oraz FBI. Być może dlatego właśnie ogłosił, że nie wyklucza przyspieszonej emerytury.
Przez 33 lata obecności na parkiecie dorobił się 6,4 mld dolarów oraz 113. pozycji na liście najbogatszych ludzi świata. A do tego opinii jednego z największych amerykańskich spekulantów, współodpowiedzialnego za ostatni kryzys finansowy. Tyle że im więcej Cohen ma pieniędzy, tym bardziej kłótliwa staje się jego była żona. Żąda 100 mln dolarów odszkodowania, twierdząc, że Cohen oszukał ją, zatajając w trakcie rozwodu część majątku. Przy okazji wbija mu nóż w plecy – twierdzi, że uprawiał zakazany prawem insider trading (czyli wykorzystywał do zbijania fortuny poufne informacje spółek). Sprawą zainteresowało się nawet FBI. Cohen na razie odpowiedział, udzielając wielkiego wywiadu prestiżowemu „Vanity Fair", gdzie objawił się jako wrażliwy pan w średnim wieku i zapowiedział, że szykuje się do opuszczenia swojego stanowiska w funduszu hedgingowym SAC Capitals.
Więcej możesz przeczytać w 25/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.