Ryszard Krauze: Tak? To ciekawe usłyszeć takie bzdury na swój temat. Niech pan sam oceni, czy umieram. Ćwiczę prawie codziennie, a serce jak dzwon.
Na oko – nie jest źle. A jak na korcie?
Całkiem nieźle, proponuję zapytać Wojtka Fibaka – ostatnio nasze pojedynki były bardzo interesujące.
Podobno pan też bankrutuje.
Nie, nie bankrutuję. Żadna z moich firm również nie. A że przez ostatnie trzy lata było rzeczywiście ciężko – to oczywista sprawa. Odbudowuję wartość moich firm po tym, co się zdarzyło w 2007 r. Zawierucha polityczna wokół mojej osoby miała bardzo negatywny wpływ na wiarygodność i notowania moich spółek na giełdzie, a kryzys gospodarczy i finansowy trwający ostatnie dwa lata też odcisnął swoje negatywne piętno.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.