– To koniec obiadu, kawy i ciastka na deser przy papierosie. Lokal ma 123 mkw. i zgodnie z nowym prawem musiałabym w nim wydzielić specjalną strefę dla palaczy. A na to nie ma tutaj miejsca i za dużo by to kosztowało. Palenia zatem nie będzie – wzdycha Anna Drożdż, właścicielka Czytelnika. – Staramy się delikatnie uprzedzać stałych klientów o zmianach. Tadeusz Konwicki na przykład przyjął to z wielkim zrozumieniem i tylko westchnął: no cóż, papierosa wypalę po obiedzie na spacerze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.