Czas wyjść z cmentarza i pobiec do żłobka – wzywa Agnieszka Graff. I po drodze krzyknąć do Kościoła: Nie zapraszamy do Sejmu!
PIOTR NAJSZTUB: Nie wydaje się pani, że od czerwca, kiedy wydała pani „Magmę", ta tytułowa magma złożona z polskiego katolicyzmu państwowego, przaśnego patriarchatu i kultu „naszości” jeszcze bardziej się spulchniła i wpadamy w nią coraz głębiej? Że nie do kostek, a do kolan już ją mamy?
AGNIESZKA GRAFF: Owszem. Ale pisząc „Magmę" i licząc na to, że będę w awangardzie antyklerykalnej, nie przewidziałam ostrej dyskusji wokół przywilejów ekonomicznych Kościoła i tego wybuchu młodzieżowego zniecierpliwienia wobec Kościoła.
Jednorazowego.
Ale dość niezwykłego jak na polskie warunki. Ale znowu żyjemy w magmie, teraz 1maja będziemy świętować cud, świętość papieża i rozumiem, że każdy następny 1 maja będzie rocznicą tego cudu, więc jesteśmy „ugotowani".
Wcześniej będzie 10 kwietnia, czyli pierwsza rocznica katastrofy pod Smoleńskiem…
„Odpadłam" od tego tematu, przestało mnie to zupełnie ciekawić.
AGNIESZKA GRAFF: Owszem. Ale pisząc „Magmę" i licząc na to, że będę w awangardzie antyklerykalnej, nie przewidziałam ostrej dyskusji wokół przywilejów ekonomicznych Kościoła i tego wybuchu młodzieżowego zniecierpliwienia wobec Kościoła.
Jednorazowego.
Ale dość niezwykłego jak na polskie warunki. Ale znowu żyjemy w magmie, teraz 1maja będziemy świętować cud, świętość papieża i rozumiem, że każdy następny 1 maja będzie rocznicą tego cudu, więc jesteśmy „ugotowani".
Wcześniej będzie 10 kwietnia, czyli pierwsza rocznica katastrofy pod Smoleńskiem…
„Odpadłam" od tego tematu, przestało mnie to zupełnie ciekawić.
Więcej możesz przeczytać w 4/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.