Premierowi się nie odmawia, ale on odmówił. Z człowieka Donalda Tuska stał się człowiekiem Bronisława Komorowskiego. Ale tak naprawdę gra głównie na siebie.
Przekraczam próg gabinetu w Pałacu Prezydenckim. Na powitanie „Dom wschodzącego słońca" Animalsów. Muzyka sączy się cicho. Ministerialny fotel stoi dokładnie pod dwiema flagami – polską i unijną – spływającymi na oparcie. Pełne dostojeństwo.
– Jezu, ale dlaczego chcecie o mnie pisać? – dopytuje minister Sławomir Nowak. Wycofuje się z pierwszej politycznej linii. Nawet jako minister odpowiedzialny za kontakty prezydenta z Sejmem rzadko bywa na posiedzeniach klubu parlamentarnego swojej partii.
– Jezu, ale dlaczego chcecie o mnie pisać? – dopytuje minister Sławomir Nowak. Wycofuje się z pierwszej politycznej linii. Nawet jako minister odpowiedzialny za kontakty prezydenta z Sejmem rzadko bywa na posiedzeniach klubu parlamentarnego swojej partii.
Więcej możesz przeczytać w 9/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.