Tygodnik „Party" podaje, że podobno Adam Darski aka Nergal już nie chce grać black metalu ku czci Lucyfera, a zamiast tego woli pobrzdąkać sobie country. No cóż, krowa też rogate stworzenie. Obawiam się jednak, że na Pikniku Country w Mrągowie Darski nie wystąpi. Wielki fan country i Pana Boga Wojciech Cejrowski prędzej spali się żywcem, niż do tego dopuści.
Już miała ruszać strona www.edytagorniak. com, ale okazało się, że domenę posiada jakiś zbzikowany Koreańczyk, który sprzedał ją w końcu za 50 tys. zł. Podobno facet jest koneserem awangardowej muzyki współczesnej, Edytę zaś docenił po jej wykonaniu hymnu na koreańskim mundialu.
Okazało się, że Krzysztof Ibisz dostał zielone światło dla programu o fitnessie, w którym będzie pokazywał Polakom, jak wyglądać jak Krzysztof Ibisz. Jestem na nie, z dwóch powodów. Po pierwsze, jedna osoba, która wygląda jak Ibisz, czyli sam Ibisz, zdecydowanie wystarczy. Po drugie, dużo ciekawszy byłby program o tym, jak się upodobnić na przykład do Wojciecha Manna.
Zbigniew Zamachowski wyznał w „Przekroju", że nie zamierza grać w polskich serialach, ale z reklamami już nie ma problemu. Wydawałoby się, że chodzi o forsę, ale moim zdaniem to nieprawda. Zamachowski to aktor ambitny, który grał u Kieślowskiego i Wajdy. Tacy ludzie jak on idą grać tam, gdzie są lepsze scenariusze.
Kolejny tydzień, a „Sala samobójców" święci triumfy na szczycie box office’u. No cóż, nie jest to może fi lm doskonały, ale i tak jest to doskonała wiadomość. Bo może w końcu polscy „producenci” zobaczą, że zarobić pieniądze może również film, który ma fabułę, a nie tylko reklamuje banki, ma aktorów, a nie telewizyjnych tancerzy, i dzieje się w Polsce, a nie w Ikei.
Portal Plotek zapytał znanych polskich aktorów, co zrobiliby z 17 mln zł. Aktorka Książkiewicz powiedziała, że z 17 mln to w sumie nie wiedziałaby, co zrobić, ale za trzykrotność tej sumy kupiłaby klub FC Barcelona. No cóż, jakby trochę dołożyć (w sensie, miliard euro), może dałoby radę, więc życzymy aktorce Książkiewicz, aby dalej myślała pozytywnie.
Niepozorny polski zespół The Lollipops z Olsztyna wydał płytę pod tytułem „Hold!". Jest to płyta, która mogłaby spokojnie wyjść na Zachodzie, i to nie tylko dlatego że wokalistka zespołu śpiewa w czytelnym angielskim. The Lollipops grają piosenki, od których łza się w oku kręci, i nie są to ani łzy śmiechu, ani rozpaczy. Są to łzy wzruszenia. Polecam.
Jeremy Irons i Sharon Stone wcielą się w role Fryderyka Chopina i George Sand w przedstawieniu na festiwalu teatralnym Tuscan Sun Festival we Włoszech. To prawie tak jak Piotr Adamczyk i Danuta Stenka, którzy byli przebrani za Fryderyka Chopina i George Sand w filmie „Pragnienie miłości".
Krzysztof Krawczyk, kiedyś człowiek dobrej zabawy, a dziś człowiek wielkiej wiary, wyznał, że marzy o zaśpiewaniu na beatyfikacji Jana Pawła II w Watykanie. No cóż, trzymam kciuki – szczęście pana Krzysia jest moim szczęściem – tylko że jak tak dalej pójdzie, to Krawczyk zaśpiewa jeszcze na beatyfikacji samego siebie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.