Wynajęcie Szymona Majewskiego - 3,2 mln zł, kampania reklamowa - 61 mln zł. Przekonanie klientów, że staroświecki choć poczciwy, bank PKO BP jest „nowoczesny, dynamiczny i przepełniony pozytywną energią” – bezcenne.
Szarpnijmy ostro za lejce sprzedaży. Mogę dać nawet pół bańki, ale chcę mieć znaną twarz – to autentyczna wypowiedź prezesa jednej ze spółek na spotkaniu z przedstawicielami agencji reklamowej. Pracownicy agencji rzucili się do telefonów, by obdzwaniać gwiazdy. Tak powstała reklama, w której jedna z gwiazd polskiego sportu zaczęła promować panele podłogowe.
Dzisiaj „za lejce" chce szarpać coraz więcej firm. W tym jedna z największych w Polsce, czyli PKO BP. Najnowsza kampania banku to prawie same „naj". Największy bank zatrudnia jedną z największych gwiazd telewizji za największe pieniądze w historii polskiej reklamy. Mówi się, że honorarium Szymona Majewskiego wyniesie 3,2 mln zł. Ale pod jednym warunkiem: że telewizyjny showman sprawdzi się w odświeżaniu wizerunku kontrolowanego przez państwo banku i zatrzyma exodus jego klientów.
Dzisiaj „za lejce" chce szarpać coraz więcej firm. W tym jedna z największych w Polsce, czyli PKO BP. Najnowsza kampania banku to prawie same „naj". Największy bank zatrudnia jedną z największych gwiazd telewizji za największe pieniądze w historii polskiej reklamy. Mówi się, że honorarium Szymona Majewskiego wyniesie 3,2 mln zł. Ale pod jednym warunkiem: że telewizyjny showman sprawdzi się w odświeżaniu wizerunku kontrolowanego przez państwo banku i zatrzyma exodus jego klientów.
Więcej możesz przeczytać w 13/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.