Dokładnie rok temu Tomasz Karolak założył teatr Imka. Wtedy wszyscy stukali się w głowę. Dzisiaj scena przy Konopnickiej to szanowana instytucja, a przy okazji modne miejsce, które przyciąga warszawską śmietankę towarzyską.
Sympatyczny misiek, beztroski wieczny chłopiec – do takiego wizerunku Tomasz Karolak przyzwyczaił widzów serialowych i filmowych. Aktor grywał niemal wyłącznie w komediach romantycznych i popularnych tasiemcach, a także brał udział w telewizyjnych show, w których robił za klauna rozładowującego atmosferę. Przed kamerą cały czas się wygłupiał, więc nikt nie brał go na poważnie. Taki obraz potwierdzał również swoim życiem prywatnym. Mimo że dobiegał czterdziestki i był ojcem, co chwila wymieniał partnerki i samochody na nowsze. Równocześnie ugruntowywał wizerunek swojskiego chłopaka, opowiadając o tym, jak handlował na Stadionie Dziesięciolecia, kopał rowy pod kable przy trasie Terespol –Mińsk Mazowiecki czy pracował w cegielni i tartaku przy pile tarczowej.
Więcej możesz przeczytać w 13/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.