Kora Jackowska udzieliła pismu „Gala" wywiadu, z którego wynika, że jest również filozofką. W wywiadzie czytamy: „człowiek jest sam dla siebie niezgłębioną tajemnicą” oraz warto czasami „zastanowić się, czym jest drzewo, żaba, kot”. Bardzo chciałbym pojąć niezgłębioną tajemnice sensu tych wypowiedzi, ale nie potrafię. Mogę tylko, jak ta żaba, stać i wytrzeszczać oczy w zdumieniu.
Obejrzałem odcinek nowego polskiego serialu „Chichot losu". Główna bohaterka (Marta Żmuda Trzebiatowska) nie chce mieć dzieci, bo jest niesympatyczną kobietą sukcesu. Jednak koleżanka bohaterki ginie w wypadku; ta dostaje dzieci po niej, co zmienia ją w sympatyczną matkę Polkę. Szczerze – jeśli takie dzieła będą promować prokreację i politykę prorodzinną, to za 30 lat będziemy krajem starców z dziewięćdziesiątką jako wiekiem emerytalnym.
W jakiś sposób sympatyzuje z raperem Peja, chociaż jest łobuzem i potrafi nawoływać na koncertach do bicia młodzieży. Jednak jego ostatnia płyta zdobyła platynę i szczerze facetowi gratuluje. Ten sukces to efekt ciężkiej, wieloletniej roboty, a nie koniunkturalizmu, pajacowania i bywania na branżowych bibkach z darmową wódzią. Sukces w Polsce rzadko spotykany.
Trwa sądowa walka o nazwę De Mono. Były lider zespołu Marek Kościkiewicz utrzymuje, że reszta muzyków nie ma prawa pod tą nazwą koncertować. Reszta muzyków utrzymuje, że Marek Kościkiewicz nie ma prawa się czepiać. Ja nieśmiało utrzymuje, że wszyscy byli i obecni muzycy De Mono powinni już sobie odpuścić. I z procesowaniem się, i z koncertowaniem.
Wbrew temu, co sugeruje tytuł thrillera „Leśne doły", nie opowiada on o chorym na depresje gajowym, tylko o młodym małżeństwie, które dziedziczy uroczy wiejski dworek i chce w nim otworzyć motel. Jak to w thrillerach i w życiu bywa, sielanka szybko zamienia się w koszmar. Czy również koszmar dla widza – odpowiedź na to pytanie już w kinach.
Portale plotkarskie podnieciły się jak pięciolatek w lunaparku tym, że Borys Szyc jedzie na casting do filmu, którego współproducentem jest Brad Pitt . To, że debiut Agnieszki Łukasiak „Dwa ognie", którego nie pokazano na festiwalu w Gdyni, fruwa teraz po festiwalach międzynarodowych i zbiera świetne recenzje, nie podnieca już nikogo. Zawiedziony podnietami polskich mediów mocno trzymam kciuki za panią Łukasiak.
Jak donosi Onet, film „Weekend" Cezarego Pazury jest pokazywany w kinach w Wielkiej Brytanii w sieciach Cineworld. Mam wielką nadzieję, że chodzą na niego tylko Polacy. Bo jeśli Brytyjczycy zobaczą, co w naszym kraju uważa się za film, jeszcze dojdą do wniosku, że dla naszego dobra i postępu cywilizacyjnego wypadałoby nas skolonizować.
Do polskich kin trafi „The Way Back" Petera Weira, film, w którym Polacy mówią płynna angielszczyzna, nawet w chwili gdy umierają z pragnienia na pustyni Gobi. Niesamowite. Nie licząc londyńskiego epizodu Ochódzkiego w „Misiu", żaden polski reżyser nigdy nie wykazał nigdy takiej wiary zarówno w nasz hart ducha, jak i talent do języków obcych.
Znana z duetu Blog 27 Tola Szlagowska, dziecko Rosemary polskiego rynku muzycznego, powraca. Za rezurekcję odpowiedzialna jest Maja Sablewska, jurorka „X-Factor" i była menedżerka większości polskich piosenkarek. Po odświeżeniu sobie piosenek Blog 27 sugeruje, żeby Maja zajęła się dalej „X-Factor”, a Tolą niech zaopiekuje się egzorcysta.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nawołują do bojkotu programu „X-Factor" 10 kwietnia, czyli w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Nie rozumiem, dlaczego akurat „X-Factor”. „Must Be the Music” co prawda leci dzień wcześniej, ale to w tamtym programie jurorzy ukamienowali biednego chłopinę, który wykonał piosenkę PiS-owskiego barda Rosiewicza Andrzeja.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.