Do Kowna pojechało około 3 tys. polskich kibiców. Jeszcze przed meczem część z nich stoczyła bitwę z litewskimi ochroniarzami, zniszczyła metalowe ogrodzenie, okradła opuszczoną przez sprzedawcę budkę z hot dogami, a w końcu zaczęła bić się między sobą. Na stadionie w ruch poszły krzesełka, fragmenty trybun, race i petardy.
Minister sprawiedliwości wini za awanturę PZPN. Ten winą obarcza kluby, które mają jakoby układać się z chuliganami. UEFA się martwi, czy Polska poradzi sobie z chuliganami przed Euro 2012. Kibole przeciwstawiani są kibicom. Kiboli wszyscy ze stadionów chcą się pozbyć. Przynajmniej oficjalnie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.