Złamanie nosa. Przerwa? Gdzie tam! Dwa dni później Gortat znów szaleje na parkiecie. W meczu z Dallas Mavericks wychodzi w pierwszej piątce, gra bez maski ochronnej. I jest najlepszy w zespole. Kandydatom do mistrzostwa rzuca 20 punktów i ma 15 zbiórek!
– Nie chciałem grać w masce. Ograniczałaby mi widoczność. „Polska Maszyna" nie potrzebuje takiej ochrony – tłumaczy po meczu dziennikarzom. I przypomina, że wychował się w łódzkiej dzielnicy Bałuty, o której mieszkańcach mówi się: „bez kija i noża nie podchodź do bałuciorza”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.