Szef brytyjskiego rządu chce uczyć obywateli moralności. Problem w tym, że w uprzywilejowanej klasie, z której pochodzi, moralność ostatnio bynajmniej nie była w cenie.
Najmłodszy szef brytyjskiego rządu od czasu wojen napoleońskich i pierwszy od półwiecza premier koalicyjnego gabinetu – jeszcze nie tak dawno wydawało się, że David Cameron skazany jest na kolejne historyczne osiągnięcia. Nawet lewicowa prasa przedstawiała go jako nowego Jamesa Bonda, który może uratować Zjednoczone Królestwo przed bankructwem i trwale je odmienić. Jednak po niedawnych zamieszkach na Wyspach pozycja 45-letniego polityka jest słaba jak nigdy wcześniej. Krytykowany nawet przez dotychczasowych zwolenników premier będzie miał poważne trudności, by spełnić swoje obietnice i uczynić z Brytyjczyków „wielkie społeczeństwo".
Więcej możesz przeczytać w 34/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.