Radosław Sikorski konsultował treść swojego berlińskiego wystąpienia nie z Donaldem Tuskiem, ale z jego najbliższym współpracownikiem Janem Krzysztofem Bieleckim – ustalił „Wprost". W tygodniu poprzedzającym wystąpienie ekonomiczną część przemówienia szef MSZ omówił z Rostowskim i Belką, a całość wysłał Bieleckiemu, szefowi Rady Gospodarczej przy premierze. Bielecki odesłał mu tekst w piątek, z uwagami. – Na weekend Sikorski wyjechał do siebie, do Chobielina. Nanosił tam poprawki i dopracowywał tekst pod względem stylistycznym. W poniedziałek na wszelki wypadek wysłał jeszcze ostateczną wersję przemówienia do kancelarii premiera. Pozostało to bez reakcji, więc uznał, że ma zielone światło – twierdzi osoba znająca kulisy pracy nad berlińskim przemówieniem. – A z samym premierem treść nie była konsultowana? – dopytujemy w drugim źródle. – Nie. Minister uznał, że konsultacje z Bieleckim załatwiają sprawę i oznaczają poinformowanie o wszystkim samego Tuska. Moim zdaniem Sikorski ma w tej sprawie czyste sumienie – odpowiada nasz rozmówca.
Polityczne rymowanki
Janusz Palikot zabrał głos w sprawie przywrócenia kary śmierci, czego domaga się PiS. W swoim blogu napisał:
„Kiedy zwolennicy kary śmierci mienią się obrońcami życia
to zaciera się różnica
nie tylko pomiędzy jawą i snem
ale też pomiędzy dobrem i złem".
Palikot nie jest pierwszym poetą w Sejmie. Z układania rymów zasłynął były marszałek Sejmu Ludwik Dorn, który pisał bajki i „sonety miłości i zdrady". Znany z wierszy o wsi jest także poseł PSL Franciszek Stefaniuk. Rymuje również poseł Andrzej Dera (Solidarna Polska), który o prezydencie Komorowski napisał niedawno: „Choć w wyglądzie jest dostojny i gładki. to w mowie zalicza niezliczone wpadki”. A i sam prezydent nie stronił od mowy wiązanej. Słynne było jego podziękowanie za głosowanie w prawyborach PO: „Wielkie dzięki, drogie panie, wielkie dzięki, koleżanki, za poparcie, za zachętę, bym w wyborcze stawał szranki. Wielkie dzięki, ale przyznam, że gdy tyle pań dokoła, nie wybory mi się marzą, ale inne kwestie zgoła”.
Breivik niepoczytalny
Anders Behring Breivik jest niepoczytalny – orzekli biegli psychiatrzy, którzy na wniosek sądu zbadali norweskiego zamachowca. Jednocześnie potwierdzili opinię adwokata oskarżonego, że Breivik nie może ponosić odpowiedzialności karnej za swoje czyny. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie jednak sąd. Jeśli potwierdzi opinię lekarzy, Breivik zostanie skierowany na przymusowe leczenie do szpitala psychiatrycznego, a decyzja o jego dalszych losach będzie weryfikowana co trzy lata. 22 lipca tego roku Breivik zdetonował bombę w centrum Oslo, a potem na wyspie Utoya zaczął strzelać do uczestników młodzieżowego obozu Partii Pracy. Zginęło w sumie 77 osób. Proces Andersa Breivika rozpocznie się w kwietniu przyszłego roku.
Kara śmierci przez rozstrzelanie
Dwaj młodzi mężczyźni, podejrzani o dokonanie zamachu na stację metra w Mińsku, staną przed plutonem egzekucyjnym. Dmitrij Konowałow i Władysław Kowalow zostali skazani za podłożenie bomby, która zabiła 15 osób i raniła ponad 200. Wyrok zapadł, mimo że prokuratura nie zdołała przedstawić przekonujących dowodów ich winy. Wystarczyło to, że oskarżeni przyznali się do winy, choć prawdopodobnie ich zeznania wymuszono torturami. W czasie śledztwa do jednego z oskarżonych wzywano karetkę, zachowały się także nagrania z przesłuchań, na których widać zmaltretowanego Dmitrija Konowałowa. Białoruś to jedyny kraj w Europie, który wykonuje karę śmierci. Amnesty International potępia wyrok i zachęca do pisania listów w obronie skazanych. W przyszły weekend w całej Polsce odbędzie się Maraton Pisania Listów Amnesty International, w którego trakcie można odręcznie napisać listy w obronie konkretnych osób z całego świata.
Julia jednak posiedzi
Przez chwilę mogło się wydawać, że wizyta polskiego prezydenta Bronisława Komorowskiego na Ukrainie pomogła poprawić sytuację przebywającej w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko. Prezydent Wiktor Janukowycz nakazał bowiem przeniesienie ciężko chorej kobiety do ogrzewanej celi i zezwolił na przeprowadzenie badań lekarskich. Miał to być gest dobrej woli przed szczytem Ukraina – UE. Spekulacje szybko ucięła jednak decyzja sądu apelacyjnego, który odrzucił wniosek obrony o zwolnienie Tymoszenko z więzienia z powodu złego stanu zdrowia. Uwięzienie Tymoszenko stawia pod znakiem zapytania przyszłość kierowanej przez nią partii Ojczyzna, głównej siły opozycyjnej na Ukrainie. Pod nieobecność charyzmatycznej liderki w partii zaczęła się walka o władzę, która wzmacnia tylko obóz rządzący przed przyszłorocznymi wyborami do parlamentu.
Korupcja w FIFA
Zajmująca się walką z korupcją międzynarodowa organizacja Transparency International zrywa z władzami światowej piłki. TI została zaproszona przez FIFA do współpracy po tym, jak cztery osoby z najbliższego otoczenia szefa organizacji Seppa Blattera zostały oskarżone o korupcję. Organizacja rekomendowała FIFA zewnętrzny audyt, który wyjaśniłby sytuację, jednak okazało się, że powołany do reformowania konsultant jest opłacany przez miedzynarodową federację piłkarską. Jedną z jego pierwszych decyzji było przeprowadzenie reformy federacji, ale bez wracania do wyjaśnienia skandali korupcyjnych. Transparency International uznała, że FIFA chce w ten sposób zamieść pod dywan afery i wycofała się ze współpracy. Wiosną tego roku federacją wstrząsnął skandal związany z wręczaniem wielomilionowych łapówek przy ustalaniu, kto będzie gospodarzem mundialu w 2018 roku.
Sprostowanie
Niniejszym przepraszam Pana Tomasza Misiaka za twierdzenie zawarte we „Wprost" z dnia 28 listopada 2011 roku w artykule „Alfabet kłopotów” oraz nieprawdziwe sugestie, jakoby Tomasz Misiak używał publicznego stanowiska do prywatnych celów.
RAFAŁ KALUKIN
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.