Czekanie na potwora

Nigdy się z nim nie rozstaję. Najlepiej mieć w domu kilka skórzanych etui, aby móc dobrać kolor do stroju lub dodatków noszonych w danym dniu – opowiada Katarzyna Sokołowska, czterdziestokilkuletnia projektantka kapeluszy, germanistka i matka trojga dzieci, która kilkanaście lat temu przyjechała do stolicy Albionu do męża robiącego karierę w City. Teraz mąż analizuje trendy w finansach, a ona trendy w modzie. – To w Polsce też się może przyjąć – mówi, gdy dowiaduje się, że Amazon chce wiosną pojawić się na naszym rynku.

Podchody i przymiarki

Już rok temu pojawiły się plotki, że Amazon otworzy serwis w języku polskim. Na początku października udostępnił polskim użytkownikom Kindle’a możliwość ściągania plików przez sieć GSM. – Wiem, że poszukują programistów ze znajomością polskiego do pracy w Anglii. Podobno szukają także dyrektora zarządzającego na obszarze Polski. Mają kogoś w  europejskiej siedzibie w Luksemburgu, kto zajmuje się naszym rynkiem –  mówi Wojciech Czernecki, prezes grupy Nokaut, do której należy kilka popularnych portali.

Amazon prowadził wstępne rozmowy z firmami kurierskimi i Pocztą Polską, a także z niektórymi wydawcami i dystrybutorami książek. – Odzywali się do nas kilka miesięcy temu. To były wstępne rozmowy. Raczej badali rynek – mówi Krzysztof Olesiejuk, współwłaściciel Firmy Księgarskiej Jacek i  Krzysztof Olesiejuk, jednego z największych księgarskich hurtowników.