Coraz więcej sylwestrowych atrakcji. Na placu Konstytucji odbędzie się sylwester Polsatu, którego line-up może zawstydzić Open’era. Oprócz Maryli Rodowicz i Dżemu wystąpi również legenda disco polo, czyli Boys. Może to początek powrotu stacji do korzeni? Ach, jak wspaniale zamiast bufonów z jury w „Must Be the Music" zobaczyć swojskiego didżeja Pietrka z „Disco polo live”. No dobra, może nie wspaniale. Ale dużo lepiej.
Najbardziej wstrząsającą wiadomość podał w tym tygodniu portal Pomponik – Piotr Gąsowski wyznał w jednym z wywiadów, że miał możliwość i propozycję zostania aktorem porno. Dzięki Bogu odmówił – bo co by było, gdyby się zgodził i nagranie gdzieś by przetrwało, i przypadkowo trafiłbym na nie w internecie. W moim wieku zawałów serca się nie przeżywa.
Marta Krupa, siostra modelki Dżoany Krupy, wyznała portalowi Plejada, że w Stanach Zjednoczonych szykuje swój debiutancki album. „Chcę udowodnić ludziom, że umiem śpiewać" – zadeklarowało dziewczę. Marto, naprawdę nie musisz ani mnie, ani całej Polsce niczego udowadniać. Uwierzymy ci na słowo. Błagamy.
Tomasz Karolak wyznał na łamach „Echa Dnia", że jego zdaniem żaden polski aktor nie podbije Hollywood, w tym również on sam. „Chodzi o język angielski, nawet jak świetnie mówimy (…) to z zagranicznym akcentem" – mówi aktor. Wstrząsające wyznanie. Szyc i Małaszyński już pewnie od tygodnia piją z rozpaczy, wydzwaniając do Karolaka i łkając, jak on mógł odebrać im resztki nadziei.
Wiem, że nie mogą się państwo doczekać filmu „Pokaż, kotku, co masz w środku", drugą część komedii „To nie tak, jak myślisz, kotku". Ja też ostatnio mam za dobry nastrój i dawno nie zwracałem obiadu. „Chcieliśmy wystrzec się kawałów bawarskich" – mówi Interii grający w filmie Jacek Borusiński. No cóż, ja wolę tysiąc najgorszych bawarskich kawałów o Jurgenie i kiełbasie niż jeden dowcip z polskiej komedii.
Przeciekają coraz to nowe wiadomości dotyczące „Stawki większej niż życie" Patryka Vegi. Oprócz Karewicza i Mikulskiego w filmie pojawią się również młody Kloss i młody Brunner, w których wcielą się kolejno Tomasz Kot i Piotr Adamczyk. Kurczę, przecież Adamczyk jako młody Brunner to genialny temat na osobny serial, w stylu „Przygód młodego Indiany Jonesa". Mam nawet tytuł. „Chopin – człowiek, który został nazistą”.
Można nie być fanem Renaty Przemyk, ale nie można jej odmówić tego, że na tle polskich wokalistek jest, oprócz Kasi Nosowskiej, postacią najbardziej oryginalną, utalentowaną i charakterną. Krótko mówiąc, jest bardziej artystką niż wokalistką polską. W nowym singlu Renaty „Jakby nie miało być" są jej wszystkie cechy dystynktywne – zadzior, refleksja, smutek i prawdziwe emocje. I może estetyka Przemykowej to nie moja bajka – ale kibicuję nowej płycie i chylę czoła.
Najbardziej niedoceniony z najlepszych polskich zespołów, Afro Kolektyw, w styczniu wydaje nowy album „Piosenki po polsku". Formacja wykonała ryzykowną woltę z hiperinteligentnego hip-hopu na piosenkowy, słoneczny pop, oczywiście skażony gorzkim cynizmem tekstów wokalisty Afrojaksa. Wolałem stare piosenki, ale gdyby te nowe leciały non stop w radiu, Polska byłaby zdecydowanie lepszym krajem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.