Turniej ma wagę państwową. Stadion Narodowy też. Bo to właśnie on w przyszłym roku ma być wizytówką kraju.
W zgodzie z narodowym charakterem stadion powstaje po polsku. Niby skończony, a jednak nie do końca. Tak nowoczesny, że aż niebezpieczny dla kibiców. Właśnie został otwarty, czyli będzie zamknięty.
Kulisy tej olbrzymiej budowy to opowieść, w której propaganda miesza się z klęską. Prezes stadionu urzęduje w nielegalnym baraku, uczestników wydarzeń osobiście godzi premier Tusk, a wszystko spowija PR-owska mgła.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.