Pomaganie innym to biologiczny instynkt. Daje nam fizyczną przyjemność i poczucie, że jesteśmy lepsi. Tylko gdzie w tym szlachetność?
Z altruizmem jest trochę tak jak ze Świętym Mikołajem. Każdy chciałby w niego wierzyć. Bo jak to tak? My nie lubimy pomagać? A wszystkie te szlachetne paczki, orkiestry świątecznej pomocy i inne dowody naszej dobroczynności... Czym są? Egoizmem – odpowiadają psychologowie, odzierając nas ze złudzeń. – Ale to zdrowy egoizm i trzeba go pielęgnować – dodają zaraz, widząc rzednące miny słuchaczy. Hm. A jednak zrobiło się trochę nieprzyjemnie. Pora na wyjaśnienia.
Dobro jak seks
Na szczęście nie będziemy ich daleko szukać. Wystarczy pójść po rozum do własnej głowy. Co takiego dzieje się w naszych mózgach, kiedy nad własną korzyść przedkładamy dobro innych? Czy uaktywnia nam się wtedy jakiś ośrodek szlachetności? Obszar świętości?
Więcej możesz przeczytać w 51-52/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.