Małgorzata Białek: Skąd pomysł na taką imprezę jak Bieg Piastów?
Julian Gozdowski: Na początku najważniejsze założenie było takie, żeby rozruszać Polskę. Drugie to dać ludziom dobrze przygotowane, profesjonalne trasy. Z dumą mogę powiedzieć, że przez te wszystkie lata to nam się udało. Pamiętam, jak lata temu w weekendy na trasę wyjeżdżało maksymalnie 120 biegaczy. A teraz? To nawet 3 tys.! Na parkingach roweru się nie wciśnie, taki tłok. Nie martwimy się już frekwencją, ale tym, jak tych ludzi pomieścić.
Pewnie spora w tym zasługa sukcesów Justyny Kowalczyk...
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.