Johnny English - ***
Reżyseria: Peter Howitt.
W rolach głównych: Rowan Atkinson, Natalie Imbruglia, John Malkovich.
Wielka Brytania 2003.
Filmy o przygodach Jamesa Bonda są doprowadzonym do perfekcji modelem europejskiego kina sensacyjnego. Ich pastisze bywają zaś najczęściej skrajnie komercyjnymi próbami zdyskontowania sukcesów agenta 007. Do tej pory najlepiej udawało się to Amerykanom w cyklu o Austinie Powersie. Teraz Austin ma konkurenta w Anglii: komediowym odpowiednikiem Bonda uczyniono tu Rowana Atkinsona (znanego dobrze z serialu "Jaś Fasola"), który zagrał tytułową rolę w filmie "Johnny English". Rzecz jest absurdalna, miejscami zabawna, wtórna i bardzo pod publiczkę. Partnerująca Atkinsonowi piosenkarka Natalie Imbruglia robi wrażenie umiejętnościami aktorskimi i rozkwitłą w pełni urodą, John Malkovich natomiast zaskakuje
swoją obecnością w tym filmie.
Gerry - **
Reżyseria: Gus Van Sant.
W rolach głównych: Casey Affleck, Matt Damon.
USA 2002.
Są tacy, którzy stawiają ten film obok "Czekając na Godota" Samuela Becketta. Są też tacy (i tych jest większość), którzy wychodzą z kina, nie mogąc się doczekać końca. Jedni i drudzy mają swoje racje. Pewne jest, że to film dla tropicieli filmowych ciekawostek, w którym prawie nic się nie dzieje. Dwaj młodzi ludzie wyruszają na wycieczkę do Doliny Śmierci. Idą, idą, idą, aż się gubią i nie potrafią znaleźć drogi ratunku. Prawie nie rozmawiają. Tylko trochę myślą. Idą i
oddychają. Niektórzy mogą to nazwać czekaniem na Godota.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.