Kiedy gruziński chirurg Marlen Sulamanidze w latach 90. rozpoczynał swoje prace nad nićmi liftingującymi, zapewne sam w pełni nie zdawał sobie sprawy z wszystkich potencjalnych możliwości ich zastosowania. W 1996 r. opracował nici z mikrowypustkami ułożonymi dwukierunkowo wzdłuż osi nici (przypominają trochę zadziory na haczykach używanych przez wędkarzy). To był przełom: ta konstrukcja pozwalała na zakotwiczenie nici w tkankach, mocne ich uniesienie i zachowanie w tej pozycji, czyli lifting, a wszystko to bez nacinania skóry i blizn. Dziś założona przez niego 17 lat temu firma Aptos wytwarza ponad 20 rodzajów nici (z różnymi mikrowypustkami, mikroskopijnymi węzełkami, spiralnych, przypominających warkocze itp.), zarówno biowchłanialnych (rozpuszczalnych w ciele), jak i niewchłanialnych, polipropylenowych. Umożliwia to lekarzom zoptymalizowanie efektu przy indywidualnym podejściu do potrzeb każdego pacjenta.
Wygrać z grawitacją
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.