Jeśli spojrzeć z lotu ptaka na miejscowość Cornish w stanie New Hampshire, zobaczy się przede wszystkim pofałdowane wzgórza porośnięte gęstym lasem. Z rzadka widać polany, na polanach zabudowania. Drogi nieliczne i wąskie. Do Nowego Jorku prawie 400 km, więc nawet w specyficznych realiach geograficznych USA nie jest to strefa podmiejska. Gdzieś pośród tej głuszy znajduje się dom, który przez prawie sześć dekad wzbudzał w Stanach Zjednoczonych wielkie emocje. Dom Jerome’a Davida Salingera (1919-2010) – jednego z najsłynniejszych amerykańskich pisarzy XX w. J.D. Salinger, kupując posiadłość w Cornish w 1953 r. za honoraria ze sprzedaży wydanego dwa lata wcześniej „Buszującego w zbożu”, nie przypuszczał zapewne, że spędzi w tym miejscu resztę swoich dni. Nie mógł też wiedzieć, że Cornish stanie się symbolem jego „wspaniałej izolacji”, twierdzą, w której bezkompromisowo schroni się przed światem. Potrzebował przecież tylko miejsca do pisania, bo wielkomiejskość Manhattanu go męczyła i rozpraszała.
Polowanie na Salingera
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.