Romansowy serial
To publika kocha – romans na ekranie i na planie. Energia iskrzy, a ludzie drżą przed telewizorami z podniecenia. Ma to sens, kiedy obie strony romansu mają spory talent, poczucie humoru i znają granice obciachu. Bo przecież nie każdy jest, choć pewnie nie dopuszcza do siebie tej myśli, jak Brad Pitt i Angelina Jolie. Gorzej, gdy niezbyt utalentowana postać, ale ogromnie napalona na rozreklamowanie nazwiska, robi wszystko, by zaistnieć. Nawet przez wyimaginowane łóżko. Najpierw syndrom medialnego romansidła dotknął fajną, młodą aktorkę Magdalenę Lamparską, która długo nie zaprzeczała plotkom o romansie, który jakoby łączył ją z jej ekranowym partnerem Erykiem Lubosem w „To nie koniec świata”. Było w imię zasady: nieważne jak, byle po nazwisku. Lamparska w końcu po okresie amoku zmądrzała, sprawie ucięła medialny łeb i po krzyku, ale co zyskała, bo jej nazwisko w gazetach i internecie odmieniano przez przypadki wszelkie, ozdabiając stosownym zdjęciem – to jej. Co innego Natalia Klimas, miła córka zdolnej mamy, która lubi opowiadać, jak to „rzuciła Hollywood” (choć z trudem można znaleźć na to dowody), aby rzucić następnie Polskę na kolana swoim wdziękiem, urodą i talentem. No i rzucić na kolana swego serialowego partnera Piotra Adamczyka, sugerując na prawo i lewo, że łączy ich coś więcej, co skwapliwie podniosły złaknione newsa pisemka kolorowe, zauważając jej podobieństwo do poprzednich miłości aktora i sugerując ognisty romans. A czytającym newsy na ten temat wypada już chyba jedynie czekać na ciążę. Urojoną. W przeciwieństwie do Lamparskiej pani Natalia nie ma chyba dość rozumu w głowie, aby się zorientować, że granice śmieszności przekroczyła. I zamiast opierać reklamę na wyimaginowanych amorach, powinna ją chyba wesprzeć rozwojem aktorskiego warsztatu, bo ten wyraźnie szwankuje. Szkoda, bo „Sama słodycz” to taki fajny serial. Czy ktoś tym aktorkom kiedyś wbije do głowy, że biały uśmiech i parcie na szkło nie zastępują rozumu? Jacyś chętni? Bo ja nie mam siły.
Orły nadleciały
Rozdano Orły 2014. Odbyła się gala, którą prowadził genialnie – wprowadzającw kompleksy Ellen Degeneres – Maciej Stuhr w towarzystwie uroczej, choć niemej Joanny Kulig. Orzeł dla najlepszego filmu poleciał do „Idy”, którą we Francji zobaczyło ponad 200 tys. widzów, co jest ogromnym sukcesem. Najlepsi aktorzy to Agata Kulesza i Dawid Ogrodnik oraz Arkadiusz Jakubik i Anna Nehrebecka. Jak to miło zobaczyć galę i rozdanie nagród, gdzie jedynym kryterium doboru gości i nagrodzonych jest talent, a nie procentowa zawartość silikonu i botoksu w stosunku do tkanek własnych w ciele.
Ciąża narodowa
Małgorzata Kożuchowska jest w ciąży. Sama zainteresowana jeszcze tego nie potwierdziła, ale wiadomo – media wiedzą lepiej. Dywagują, czy było to niepokalane poczęcie, in vitro, czy może efekt zmiany lekarza. Młodej mamie szczerze gratuluję, ale i współczuję chorobliwego zainteresowania paparazzi i pismaków. Oraz kolegów i koleżanek, którzy z chęcią polansują się na cudzym stanie błogosławionym. Mamy już gratulacje od Skrzyneckiej i Karolaka oraz radiowe dowcipy Wojewódzkiego. Kto następny?
Sława chorobliwa
W show-biznesie lans może być różny. Na bogatego narzeczonego, skandal, sztuczny biust, nowe usta albo brak bielizny. Coraz większą popularność zdobywa wielce ryzykowny, a właściwie głupi lans na chorobę – w celu osiągnięcia sławy i głębokich emocji u odbiorców opowiada się o chorobie. W ostatnich dniach lans ten uprawiają szafiarko- -piosenkarka Honey, która obwieściła, że chorowała na białaczkę i może umrzeć, oraz Karolina Szostak, która lansuje się na przebytą śmierć kliniczną. Jestem perwersyjna, czekam na lans na grzybicy stóp i długotrwałym zatwardzeniu. Będzie moc i ogólnonarodowe współodczuwanie.
Top secret
Jedna z najbardziej skrywanych tajemnic show- -biznesu się wydała. Od tygodni się zastanawiano, kim jest Zofia Kondracka, tajemnicza autorka hitu „Rolowanie”. Słyszałam, jak dziennikarze typowali Nosowską, Dąbrowską i Brodkę. Prawda jest dość banalna. Piosenkę napisał występujący pod tym pseudonimem Janusz Józefowicz. Na płytę żony, która „wreszcie chciała zrobić coś sama”, stworzył aż sześć kompozycji. Grunt to samodzielność.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.