- Krótko po Wolsku
Pigułka nieszczęścia
Nareszcie znaleziono winnego dwudziestowiecznej rewolucji seksualnej. Jest nim niejaki Alfred C. Kinsey, entomolog-erotolog, zaś dowody można znaleźć w filmie "Kinsey", wchodzącym właśnie na nasze ekrany. Wiarygodności dodaje osoba samego reżysera. Jak ktoś się nazywa Bill Condon, to niewątpliwie zna się na rzeczy. Tymczasem wspomniana rewolucja ma się podobno ku końcowi, a jej szczególnie paskudne dewiacje już można leczyć. Na Zachodzie pojawiła się nawet pigułka przeciw pedofilii, a jak dobrze pójdzie wkrótce pojawi się także lek na zoofilię. Chyba że lobby miłośników zwierząt przekona opinię publiczną, że ich skłonność to nie dewiacja, tylko orientacja.
Nie ufam pigułkom. Bo jeśli, powiedzmy, jedna pigułka chroni przed skłonnością do dzieci, co może się zdarzyć przy przedawkowaniu - przemoc w rodzinie? Kompleks Heroda? Także o pomyłkę łatwo. Chcesz zażyć antyseks, a niechcący sięgasz po wiagrę i cały zastęp "Bobrów" jest twój.
Ze zwierzętami może być jeszcze gorzej. Jak doniosły gazety, w Edynburgu niewidomy obywatel pogryzł swego psa przewodnika. Być może nie ma to związku z pigułkami i obywatel wściekł się bez powodu. Tak czy owak, zapewne go nie uśpią, ale psu na pewno grozi seria bolesnych zastrzyków.
Marcin Wolski
- Wydarzenia
Wydarzenie tygodnia
Czarująca czarownica
Na pomysł założenia własnego teatru Małgorzata Potocka wpadła w najbardziej dramatycznym momencie życia. W październiku 1985 r. występowała ze swoją grupą na statku "Achille Lauro", który został porwany przez terrorystów. Wtedy przyrzekła sobie, że jeśli przeżyje, założy własną scenę rewiową, by już więcej nie tłuc się z walizką po świecie. I nie zniechęciła jej plajta - z powodu nieuczciwości wspólników - założonego w 1995 r. w Warszawie klubu Tango. Teatr Sabat przy Foksal w Warszawie był już strzałem w dziesiątkę. Przez trzy lata istnienia prywatny teatr Potockiej zagrał 420 spektakli, które obejrzało ponad 43 tys. widzów. - Kocham rewię, poświęciłam jej całe moje życie. Spektakle sama reżyseruję, przygotowuję do nich choreografię, a nawet kostiumy - mówi Potocka. Do współpracy zaprosiła wokalistki Jolantę Jaszkowską i Jolantę Mrotek oraz wokalistów Dariusza Ryńca, Rafała Sadowskiego i Daniela Skarżyńskiego. A z Broadwayu ściągnęła Barry'ego Salone'a, czarnoskórego wokalistę i tancerza. Spektakle Sabatu prowadzi Tadeusz Ross, którego wspiera urocza Drag Queen, grana przez ulubieńca publiczności Jacka Mureno. Główną atrakcją jest oczywiście balet Sabat, prowadzony przez Anitę Klimecką.
Budżet jednego spektaklu wynosi średnio 100 tys. zł., co byłoby trudno zebrać z biletów, dlatego teatr Sabat oprócz uczty dla ducha oferuje gościom coś dla ciała. Przed każdym przedstawieniem widzowie mogą zjeść kolację i wypić drinka, zaś po zakończonym show scena staje się parkietem. Najbardziej wytrwali goście opuszczają teatr o trzeciej nad ranem. Mimo że bilet do Sabatu kosztuje 180-200 zł, dwustuosobowa sala zawsze jest wypełniona. Strzałem w dziesiątkę okazał się też pomysł organizowania imprez dla firm. Dotychczas z oferty Sabatu skorzystali m.in Mercedes, McDonald's i TVN.
Małgorzata Potocka jest monopolistką na polskim rynku rewiowym, ale tylko dlatego, że nie daje szans konkurencji. Powinien się od niej uczyć przede wszystkim minister kultury Waldemar Dąbrowski: nie ułatwianie życia teatrom, lecz utrudnianie, prowadzi do sukcesu. Przy Potockiej powinni się zawstydzić polscy filmowcy, którzy są bezradni wobec rynku, więc lansują pomysł, by ich kosztowane hobby sfinansowali podatnicy (do tego się przecież sprowadza idea powołania Instytutu Filmu Polskiego). (KK)
Kraj
Zamek Królewski w Poznaniu
Niewielu młodych wie, że Poznań był kiedyś stolicą Polski, a na dodatek miał swój Zamek Królewski. Od czasu koronacji Przemysła II na polskiego króla (1295 r.) aż do zaborów była tu królewska rezydencja. Podczas wojny zamek przejęli Niemcy, którzy pod wzgórzem zamkowym zbudowali sieć korytarzy i schronów. W lutym 1945 r., podczas walk o Poznań, królewska siedziba została prawie doszczętnie zniszczona, a po wojnie zdołano odbudować jedynie jej część. W 2002 r. powstał Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego w Poznaniu. Większość pieniędzy potrzebnych na renowację komitet już załatwił: 6 mln zł da Urząd Marszałkowski, a drugie tyle prezydent miasta. Komitet, któremu przewodniczy były wojewoda Włodzimierz Łęcki, musi jeszcze zebrać 3 mln zł. Poznań ma już jeden zamek, ale jest to akurat była siedziba cesarza Wilhelma II. (KK)
Film
Teraz wrocłaff
Niemal 6 tys. osób obejrzy najciekawsze propozycje kina off w ramach trzeciego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego OFFensiva we Wrocławiu (8-12 marca). W festiwalowym konkursie filmy będą rywalizować w czterech kategoriach: fabuła, dokument, wideoklip i wideoart. Poza konkursem pokazane zostaną najciekawsze osiągnięcia przeżywającej renesans kinematografii węgierskiej oraz produkcje studentów szkoły filmowej z Jerozolimy, które zostały wyselekcjonowane m.in. przez Pedra Almodóvara i Petera Jacksona. W ramach festiwalu odbędą się także wystawa rysunku satyrycznego (na wrocławskim dworcu PKP), wystawa fotografii (na rynku), warsztaty scenopisarstwa, reżyserii i operatorstwa oraz koncerty Pogodno i Sidneya Polaka. (IN)
- "Wprost" poleca
Muzyka filmowa
The Aviator
Universal Music Polska
Ścieżka dźwiękowa do filmu Martina Scorsese zdobyła w tym roku Złoty Glob, pokonując m.in. muzykę Jana A. P. Kaczmarka do "Marzyciela". Dzieło Howarda Shore'a z przyczyn proceduralnych nie mogło być nominowane do Oscara, ale Shore jakoś to przeżył - w końcu ma już trzy statuetki.
The sea inside
Sony Music Poland
Alejandro Amenabar jest zarówno reżyserem i scenarzystą, jak i autorem muzyki do filmu, który tydzień temu dostał Oscara jako najlepszy film zagraniczny. W aranżacji utworów pomagał mu hiszpański muzyk Carlos Nunez.
Alfie
EMI Music Polska
Ten album jest efektem współpracy Micka Jaggera i Dave'a Stewarta z Eurythmics. Nic dziwnego, skoro ilustrują film będący remakiem opowieści o niepoprawnym podrywaczu. W nagraniach gościnnie wzięła udział również Joss Stone.
Elektra
Sony Music Poland
Ekranizacja tego komiksu ma na ścieżce muzycznej alternatywny rock z wytwórni Wind-Up. Soundtrack do filmu "Elektra" zawiera nowe utwory takich grup jak Evanescence, Jet, The Donnas, Switchfoot i Taking Back Sunday.
Gry
Labirynt Czarnoksiężnika
Kuźnia Gier
Skomplikowana gra planszowa z mnóstwem drobnych rekwizytów wydaje się przeżytkiem w erze komputerów. Tymczasem zadziwiająco łatwo się wciągnąć w podróże po tytułowym labiryncie.
Zoo Tycoon 2
CD Projekt
W świecie komputerów można być już księciem, lalką Barbie, a nawet właścicielem zoo. Zoo Tycoon 2 to kontynuacja bestsellerowej gry, która umożliwia stworzenie ogrodu zoologicznego z najbardziej egzotycznymi zwierzętami.
Szlachecka gra karciana "VETO"
Krakowska Grupa Kreatywna
Rok 1648, zbliża się wolna elekcja: uczestnicy rozgrywki mają za zadanie posadzenia na tronie Rzeczypospolitej swojego kandydata. Karciana gra dla miłośników historii.
Children of the Nile
CD Projekt
Zbuduj starożytne imperium i zostań faraonem. Znakomita komputerowa symulacja egipskiego świata sprzed kilku tysięcy lat. Gra strategiczna przeznaczona zarówno dla początkujących, jak i dla znawców.
- Recenzje
Kino
Lechu wraca
Jezu, jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń, kiedy pełną kieszeń znowu mam" - ten tekst Lecha Janerki to już klasyka. W rozmowie z "Wprost" Janerka wspomina, że pisząc go, po prostu spełnił prośbę kolegi, który powiedział: "Weź, napisz przebój". Najnowsza płyta Janerki - "Plagiaty" - również pełna jest znakomitych, inteligentnych, dowcipnych i (jak twierdzi artysta) napisanych często w ostatniej chwili na kolanie tekstów. Tytuł "Plagiaty" to autoironiczny żart - podczas gdy teksty są nowe i nie używane, kompozycje z tej płyty to juwenilia: napisane często jeszcze za nastoletnich lat Janerki melodie, inspirowane Beatlesami i Rolling Stonesami. Na tyle mocno inspirowane, by artysta nazwał swą płytę "Plagiaty". Nie przeszkadza to słuchaczom, którzy tak pogodnego Janerki nie słyszeli od kilkunastu lat, więc wykupili pierwszy nakład płyty w kilka dni.
Łukasz Radwan
Lech Janerka, "Plagiaty", Sony BMG
Plastyka
Światło kobiet
W każdym artyście musi być coś z biznesmena - jeśli chce się utrzymywać ze sztuki. Tę prawdę zrozumiał Leszek Bartkiewicz. Jego obrazy zdobią ściany wielu polskich rezydencji, znajdują się też w prywatnych kolekcjach w Kanadzie i Francji. W ubiegłym roku The Pollock-Krasner Foundation doceniła twórczość łódzkiego artysty, nagradzając go (jako jedynego Polaka) czekiem na 20 tys. dolarów. - Kobieta jest światłem moich obrazów i wierzę, że tak pozostanie - mówi "Wprost" Bartkiewicz. Jego płótna są pełne intrygujących faktur i kolorów ziemi, ale centralnym punktem każdego obrazu jest postać - zwykle właśnie kobieta. W jego dziełach można się doszukać inspiracji twórczością Jana Lebensteina czy Tadeusza Brzozowskiego. Żeby docenić piękno tych obrazów, nie wystarczą reprodukcje, warto więc się udać na wystawę, która właśnie trwa w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Łukasz Radwan
Leszek Bartkiewicz, "Woman is Sunlight", Galeria BWA Ostrowiec Świętokrzyski (do 24 marca)
Książka
I ty zostaniesz pisarzem
Książki są dla ludzi. Mają służyć do czytania" - tak brzmi ostatni punkt dekalogu Kresa, autora "Galerii złamanych piór". Jego poradnik dla początkujących literatów jest zbiorem felietonów, publikowanych przez lata na łamach "Feniksa" i "Science Fiction". Problemy, które tam poruszał, i porady, których udzielał ten popularny pisarz fantasy nie dotyczą jednak tylko twórczości fantastycznej. Wszyscy początkujący literaci, a zwłaszcza ci, którzy myślą o pisaniu jako o formie zarobkowania, powinni sięgnąć po tę pozycję. Bo to bardzo praktyczny samouczek: lekko i dowcipnie podane rady, jak zacząć, jak dbać o realia i nie nudzić. W trwającym od setek lat dyskursie, czy pisanie to sztuka, czy rzemiosło, Kres opowiada się zdecydowanie za tym drugim.
Kamil Śmiałkowski
Feliks W. Kres: "Galeria złamanych piór", Fabryka Słów
Muzyka
Zimerman perkusista
Krystian Zimerman słynie nie tylko z perfekcji, ale i z długiego dojrzewania do wydania płyty. Nowy album jest wyzwaniem dla miłośników sztuki lekkiej, łatwej i przyjemnej, bo koncerty Bartóka do takiej nie należą. Wymagają skupienia i pewnego osłuchania, ale w zamian wprowadzają w niesamowity, psychodeliczny trans: fortepian w nich nie śpiewa, jest raczej jak kapryśna perkusja. Płyta jest wydarzeniem nie tylko ze względu na Zimermana. Każdy z trzech koncertów Bartóka wykonuje tu inny artysta. Mimo mocnej konkurencji w osobach Norwega Andsnesa i Francuzki Helene Grimaud Polak zdecydowanie wygrywa!
Jacek Melchior
Zimerman/Andsnes/Grimaud,
"Bartók:The piano concertos",
Universal Classics
DVD
Dwie nieproste historie
Do niedawna na polskim rynku było mniej filmów Davida Lyncha wydanych na DVD niż wizyt reżysera w naszym kraju. Teraz to się zmieniło: pojawiły się w sprzedaży dwa słynne obrazy Lyncha z lat 90. Pierwszy to "Miasteczko Twin Peaks". Po tym jak serial pod tym samym tytułem zdjęto po dwóch latach z telewizyjnej ramówki, jego twórca zdecydował się nakręcić obraz kinowy. I to bardzo przewrotny. Lynch nakręcił wstęp do wydarzeń z serialu, kpiąc z fanów: jeśli myślicie, że Twin Peaks nie ma już żadnych tajemnic, jesteście w błędzie. "Zagubiona autostrada", młodsza o pięć lat od "Twin Peaks", to czysta esencja stylu Lyncha. Reżyser wciąga widzów w zagadkę zbrodni w rodzinie saksofonisty Freda Madisona, a potem wypluwa z mętlikiem w głowie. Lynch miesza czasy, postacie, nie przejmuje się logiką czy kolejnością wydarzeń. Jeśli ktoś kiedyś powiedział, że wszystko zrozumiał z "Zagubionej autostrady", to po prostu kłamał.
Kamil Śmiałkowski
"Miasteczko Twin Peaks. Ogniu krocz za mną" i "Zagubiona autostrada", reż. David Lynch, Best Film
Więcej możesz przeczytać w 10/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.