Rentierzy na browarku

Rentierzy na browarku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polak blogowy żyje w przekonaniu, że urodził się i to wystarczy: nie planuje, nie walczy
O czym naprawdę myślą i mówią Polacy w połowie kwietnia 2006 r.? Można się tego dowiedzieć z badań opinii publicznej albo z magla. Maglem współczesnej Polski są blogi - pamiętniki pisane w Internecie. Według najskromniejszych szacunków, każdego dnia Polskę i siebie opisuje pół miliona rodaków. W ten zbiorowy pamiętnik zapuściliśmy sondę - zespół dziennikarski ułożył obraz Polski z kilku tysięcy wybranych losowo zapisków z jednego dnia - poniedziałku 10 kwietnia. Oto Polska blogowa.

Wystarczy być
Żadnych złudzeń - 90 proc. zapisanych w Internecie stronic to bełkot i banał. Weźmy jednak ten banał pod lupę. Pierwsze wrażenie: Polak blogowy żyje w przekonaniu, że urodził się i to wystarczy. Nie planuje, nie walczy, nie podsyca swoich ambicji, nie reguluje poprzeczki. Zapiski typu "dziś osiągnąłem tyle, ale jutro może uda mi się odrobinę więcej" to absolutna rzadkość. Życie to gra przypadków, ślepego trafu, losu, na który nie mamy wpływu. Blogi to królestwo zaimków: "ktoś, gdzieś, kiedyś, jakoś, coś". "Gdy kiedyś zdarzy się tak, że...", "Jeżeli spotkam w życiu właściwego człowieka...", "Może mi się wreszcie pewnego dnia coś uda..." - czytamy na każdym kroku. Nawet więcej. Firma, urząd, gmina to organizacje, którymi z zewnątrz sterują "oni". "Niech wreszcie przyjadą i zrobią porządek" - zaklina pracownik sieci stacji benzynowych, który ma dosyć groszowo płatnych nadgodzin (tu zwanych overtime). Kto ma przyjechać - nie docieka.
Blogowicz jest chory na gadulstwo. Zamiast od razu przejść do rzeczy, stawia kilka zdań na rozbieg. "Któż z nas nie marzył o wyprawie w dalekie strony?" - pyta 25-letnia nauczycielka tylko po to, by zakomunikować, że wykupiła właśnie pierwszą zagraniczną wycieczkę. "Każdy chętnie wraca do czasów młodości" - zagaja inny, by podać, że kupił album na zdjęcia. Dlaczego nie piszą o tych drobiazgach bez wstępów? Bo sądzą, że czytelnik - jak oni - ciągle jest rozkojarzony i trzeba go podprowadzić "pod temat", żeby przyswoił najprostszy komunikat. A poza tym nic ich nie obchodzi, że czas bliźniego jest cenny. Więc blogowicze nagminnie piszą o tym, co robią w danej chwili. Całe gigabajty pamięci pochłania opis tego, że Kasia czy Romek właśnie usiedli i włączyli komputer, bo za chwilę będą pisać. A pod ręką mają bardzo smaczny jogurcik, a ze zdjęcia na biureczku uśmiechają się do nich pociechy.

Dwa seriale
Skąd u blogowiczów nawyk ględzenia? Rzecz wydaje się od razu - z seriali. Bo Polską rządzą dwa seriale: "M jak miłość" i "Wiadomości". Jeden serial sentymentalny, drugi satyryczny. W obu tak naprawdę niewiele się dzieje - aktorzy informują widza o tym, co akurat robią na jego oczach. I blogowicz "kupuje" tę konwencję. Polityka wydaje mu się sprawą drobnych manipulacji. "Niech Lepper zatrudni asystentkę czy jak? Ona przypilnuje, jak zadzwoni telefon od Kaczyńskiego, powie mu i się spotkają. Będzie koalicja" - rozumuje obserwator serialu politycznego o 19.30. I politykę rządu ocenia z odcinka na odcinek. "Dziś znowu zadyma z tym Lepperem. Brzydzą się chama na salonach, ale nie mają wyjścia" - czytamy u politycznego kibica. Właśnie - kibica. Bo blogowicze pogrupowali sobie obsadę politycznego spektaklu jak postacie w popularnym serialu. Jest "pyskaty samochwała, któremu nic się nie udaje" (Rokita), "nieprzystępny wujek w typie angielskiego lorda, który trzyma kasę" (Balcerowicz), "dwa cwane bliźniaki, których nikt nie docenia, bo są niewysocy, ale oni knują za dziesięciu", "daleki krewny z prowincji, który zjechał do rodziny do Warszawy i za nic nie chce wracać" (Lepper). Główne sekwencje tego serialu filmuje się w pubie przy Wiejskiej, gdzie darmozjady dużo gardłują, a nic nie robią. Dla prawdziwej polityki nie wynika z tego dosłownie nic, ale autorzy blogów wcale nie mają pretensji. Jest śmiesznie i wystarczy.

Kościoły w Kościele
Im dalej od polityki, tym mniej banału. Religia? Owszem - głównie zalew folkloru wielkanocnego ("Alleluja, dobra nowina jest po naszej stronie"). I łatwego sentymentu po rocznicy śmierci papieża ("może [!] łez spłynęło mi po policzkach"). Ale i tony ciekawsze. Niezauważalnie Radio Maryja stało się narodowym alibi dla tych, którym coraz dalej do parafialnego kościoła. "Lubiłem sobie czasem nawet pójść na godzinki, choć wstać trzeba było o piątej, ale jak się dowiedziałem o tym maybachu, to coś się we mnie załamało" - taką mantrę można wyczytać co parę adresów. I jeszcze: "Kościół się nam rozłazi w szwach". Co to znaczy? "Słyszę, że 'Kościół mieni się różnymi środowiskami i każdy znajdzie tu miejsce dla siebie' i zgłupiałem" - oburza się "młody wierzący". Oburzony wylicza, że jest Kościół Rydzyka, Kościół nuncjusza apostolskiego, którego wszyscy w Polsce lekceważą, Kościół arcybiskupa intelektualisty Życińskiego, Kościół biskupa Gocłowskiego i paru innych jeszcze. Za każdym z tych przywódców kryje się jednak inna odmiana wiary. Często jedna wyklucza drugą. "I byłoby nawet fajnie, tylko oni się między sobą bez przerwy żrą, to z kim ja mam trzymać"- pyta "katolik na rozdrożu".

Dziadostwo na uniwersytecie
Interesująco piszą studenci. Uniwersytet? Na blogu to skrzyżowanie speluny z McDonaldem. Speluna, bo brudno, śmierdzi i ciasno, o czym setki stron zapisali studenci tylko Uniwersytetu Warszawskiego. "Oni myślą, że jak wykładają o Cyceronie, to z kibla przestaje śmierdzieć" - ironizuje pierwszoroczniak. - Dziadostwo w infrastrukturze i przeterminowany wkład naukowy. Czytam z Internetu w trzech językach. Z zażenowaniem więc patrzę, jak taki siwawy profesorek wyjmuje na wykładzie z podniszczonej teczuszki plik pożółkłych karteczek. Zapisał je pewnie z 20 lat temu i ciągle przedstawia jako rewelację". Doktorant z Krakowa: "Mój promotor działa jak kabareciarz. Pisze sobie jeden 'program' wykładowy i obskakuje z nim wszystkie uczelnie w okolicy. Dopiero jak wszyscy znają jego 'numery' do znudzenia, skrobnie coś następnego. I tak do emeryturki". A McDonald? "Zdrzaźnił mnie dziś jeden adiunkt - brzmi kolejna skarga - dał nam po cztery (dosłownie!) minuty na wypowiedź. Ja kułem przez dwa tygodnie, a on, że ma cztery minuty, bo już czekają na niego studenci w wyższej szkole czegoś tam, o której pies z kulawą nogą nie słyszał. Co to, k...., fabryka czy co?".

Ofiary wolnego rynku
Praca? Standard: "Pracuję więcej, niż potrzebuję, kasa jest ok, a jednak wciąż dalej, wciąż więcej, coś mnie tak gna. Pracuję jak konik folwarczny, cały czas testując granice swej wytrzymałości. Inni piją, tabletkują, palą, a ja pracuję! Gdzie tu logika?!". I blog ratunkowy dla rodaka zarobkującego za oceanem: "Pamiętaj, że jak się zgubisz w New Yorku, to łapiesz kogoś na ulicy, dzwonisz do mnie, a ja sobie z tym kimś pogadam". Ale są i tacy, którzy po paru miesiącach bezrobocia wreszcie dostali wyczekaną pracę i nie umieją sobie z tym poradzić. "No niech to szlag! Nie umiem wstać na tę siódmą, bo przez parę miesięcy nie wyłaziłem z piżamy do południa" - raportuje swe zmagania specjalista od kładzenia kafelków, któremu trafiło się pierwsze w tym sezonie zamówienie. "Ja się do tego całego kapitalizmu nie nadaję" - wyznaje kolejna ofiara wolnego rynku. "Niech już będzie ta rencina, chlebek z masełkiem i jeden browarek dziennie. Ale żebym miał zapieprzać dzień po dniu za te 700 zł? Niedoczekanie!". To już nie pojedyncze głosy. To już całkiem spory chór "rentierów" III RP.

Bzykanko w przerwie na lunch
Po godzinach Polacy głównie zalegają: przed telewizorem, przy piwie, rzadziej z gazetą, prawie wcale z  książką. Seks? Tu blog rejestruje próby podjęcia "współżycia" w sieci. Stąd problemy: "pobudliwa mężatka" puściła się na czacie z "napalonym24" i nie wie, czy powinna uważać to za zdradę. Kwitnie zjawisko "bzykanka w przerwie na lunch". "To moje biuro to jakaś nieustająca ruja - alarmuje pani po trzydziestce. - Panna niepanna, mężatka niemężatka: do każdej się ktoś tam dostawia, a potem to już kombinują, od kogo by tu klucz pożyczyć. Wyjeżdżają niby sprawy załatwiać na mieście, a kończy się popierdółką".

Archiwum X
Po seksie blogowiczów kręci najbardziej "archiwum X". Tysiące piszących wymienia się wiadomościami o wszystkim, co tajemnicze - bez ładu i składu. Trzecia tajemnica fatimska sąsiaduje z kręgami w zbożu, a cuda za przyczyną Jana Pawła II z inskrypcjami z Wyspy Dębowej. A miejsce ukrycia "złota Wrocławia", wywiezionego wiosną 1945 r. przez hitlerowców na dolnośląską prowincję, to już prawdziwa epidemia. Blogowicze marzą o tym złocie jak o wygranej w totku - wystarczy chwilę pokopać w dobrze wybranym miejscu i już miliony w kieszeni. Ale są i zwolennicy tajemnic mrocznych. Jeden blogowicz martwi się, że nie da się przewidzieć, jakim zwierzakiem okaże się w przyszłym wcieleniu (małpa za żadne skarby, ale szczur może być). Drugi, że bomba jądrowa, która niewątpliwie wybuchła w starożytnych Indiach, może eksplodować znowu. Trzeci - apokalipsą, która na pewno spełni się za sześć lat. "W roku 2012 Wenus, Mars, Orion i inne gwiazdy znajdą się w takiej samej pozycji szyfrowej jak w roku 9792 p.n.e. - roku poprzedniego przebiegunowania". Nie trzeba dodawać, że tego "przebiegunowania" już nie przeżyjemy.

Protokół z libacji
Odpoczywa się głównie przy alkoholu. Blog to jeden wielki protokół z libacji. "Matka się przypruła do mnie dzisiaj... że wróciłam nietrzeźwa do domu... że już nic tacie nie chciała mówić, bo by do szpitala go trzeba było zawozić...". Dalej: "Kupiliśmy chyba finlandię czerwoną 0,5 i rozpracowaliśmy ją do połowy w niecałe 5 minut na przystanku autobusowym...". I znowu: "Potem jeszcze gdzieś między blokami niedaleko kina... poszliśmy do sklepu po browary... po dwa na każdego... i do kina". Nic dziwnego, że setki porannych notek w poniedziałek 10 kwietnia zaczynały się od skargi: "Znów moja (stara, żona, matka) p.......ła, że wczoraj zachlałem. A co miałem robić, jak...".
W sieci kwitnie blogoterapia. Standardowy "pacjent sieciowy" przedstawia się: "Nie jestem nikim ważnym, zarabiam niewiele i niewiele też mam do powiedzenia. Ot, mąż w delegacji, dziecko ma gorączkę, pies się posikał w przedpokoju. Ale ty, czytelniku, też nie jesteś pewnie nikim nadzwyczajnym. Więc jak ty przeczytasz tę moją pisaninę, to ja przeczytam twoją i też dodam dwa słowa wsparcia. Cud się wprawdzie nie zdarzy, ale obu będzie nam odrobinę lżej". Warto.

Ilustracja: D. Krupa
Więcej możesz przeczytać w 16/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 16/2006 (1219)

  • Na stronie - Samoatak kontra Samoobrona23 kwi 2006Samoobrona to próba uchronienia się przed nieuchronnym3
  • Wprost od czytelników23 kwi 2006Solidarna nie znaczy sprawiedliwa Nie chcę Polski solidarnej. Chcę Polski sprawiedliwej. Całe życie ciężko pracowałem, uczyłem się, studiowałem, zdobywałem nowe kwalifikacje. Tak samo postępowała moja żona. Sypialiśmy mało, dużo pracowaliśmy, dużo...3
  • Skaner23 kwi 2006SKANER - POLSKA HISTORIA Komuna żyje! Każdy, kto odwiedzi strony internetowe urzędu prezydenta RP (www.prezydent.pl), dowie się, że do grona prezydentów Rzeczypospolitej należy nie tylko Wojciech Jaruzelski. Jest w tym gronie także agent...8
  • Dossier23 kwi 2006DONALD TUSK przewodniczący PO "Rano wstaję i wydaje mi się, że koalicja już jest za progiem, a w okolicach obiadu widzę, że to znowu gdzieś się rozpływa" RADIO TOK FM JANUSZ MAKSYMIUK poseł Samoobrony "Powiedzmy sobie prawdę -...9
  • Sawka czatuje23 kwi 200610
  • Poczta23 kwi 2006Wojna dziesięcioletnia W artykule "Wojna dziesięcioletnia" (nr 13) znalazło się stwierdzenie: "Prokom, który wcześniej wygrał przetarg na budowę takiego systemu dla ZUS, oskarżył ComputerLand w sądzie o nieuczciwą konkurencję...14
  • Playback23 kwi 2006Jarosław Kaczyński, prezes PiS, i Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony, wicemarszałek Sejmu14
  • Ryba po polsku - Zadręczacze23 kwi 2006Jeśli na świętego Jana koalicja jest od rana, to rozpadnie się z wieczora na świętego Izydora15
  • Z życia koalicji23 kwi 2006POLACY MAJĄ TO, NA CO przez pół roku czekali - oznajmił Jarosław Kaczyński, prezentując na wybiegu nowy nabytek w swoim bestiarium - wicepremiera Andrzeja Leppera. Panie prezesie, pół roku czekaliśmy, to poczekamy jeszcze troszkę. Na...16
  • Z życia opozycji23 kwi 2006PSL PODCHODZI DO ROZMÓW z PiS z "dystansem i sceptycyzmem". Ludowy mędrek Marek Sawicki postawił sprawę jasno: "PiS musi się zdecydować, czy chce współpracować, czy zdominować ugrupowania, które zaprasza do...17
  • Nałęcz - Droga przez mękę23 kwi 2006Im łapczywiej Samoobrona będzie chłonęła władzę, tym szybciej się nią udławi18
  • Fotoplastykon23 kwi 2006© Henryk Sawka www.przyssawka.pl19
  • Państwo zapłaci23 kwi 2006Rozmowa z Andrzejem Lepperem, wicemarszałkiem Sejmu, przewodniczącym Samoobrony20
  • Strachy na Leppera23 kwi 2006Lepper chce wejść do rządu, by ratować Samoobronę przed wymiarem sprawiedliwości24
  • Lepperyzacja Kaczyńskich23 kwi 2006Lepper może się okazać hamulcem dla autorytarnych zapędów braci Kaczyńskich28
  • Zabór prasowy23 kwi 2006Groźba zmonopolizowania polskiego rynku opinii przez niemiecką prasę jest coraz bardziej realna30
  • Michalkiewicz po żydowsku23 kwi 2006Izraelczycy wiedzą, że za Holocaust są odpowiedzialni Niemcy i nie przekreśli tego jedna bezmyślna wypowiedź34
  • Naziści z księżyca23 kwi 2006Przewodnicy po Auschwitz mają zakaz mówienia "niemiecki obóz" czy "niemieckie zbrodnie"36
  • Giełda23 kwi 2006Hossa Świat Rośnie jak na ropie Exxon Mobil jest największą amerykańską firmą - wynika z zestawienia magazynu "Fortune". Dzięki wzrostowi cen ropy ubiegłoroczne przychody koncernu zwiększyły się o ponad 25 proc. - do 340 mld USD. Na...38
  • Miliony w sieci23 kwi 2006Najbogatsi w polskim Internecie, czyli jak zdobyć pierwszy rzeczywisty milion na wirtualnym rynku40
  • Zginąć lub wygrać23 kwi 2006Estończykom udało się dokończyć to, co rozpoczęli Polacy50
  • Eliksir gospodarki23 kwi 2006Kurs ekonomii NBP i "Wprost", czyli jak wygrać z konkurentem54
  • Załatwione odmownie - Unia po turecku23 kwi 2006Dogonienie i przegonienie Ameryki przez Europę to mrzonka56
  • Supersam23 kwi 200660
  • Pióro agenta 00723 kwi 2006Fikcyjny świat Jamesa Bonda staje się rzeczywistością. Brytyjska policja z Dorset testuje właśnie pióro cyfrowe - gadżet niczym z filmów o agencie 007. Pióro Magicomm, którym pisze się na specjalnie przystosowanym papierze firmy Anoto, dzięki...60
  • Aparat i laptop23 kwi 2006Po co na spotkanie biznesowe dźwigać laptop, skoro te same funkcje ma telefon komórkowy? Samsung D600 obsługuje pliki we wszystkich popularnych formatach biurowych, które można edytować i wyświetlać za pomocą wideo projektora. Telefon wypozażony...60
  • Centrum rozrywki23 kwi 2006Nawet 15 tysięcy piosenek może pomieścić nowy odtwarzacz mp3 Creative Zen Vision. Urządzenie wyświetla też filmy wideo i umożliwia oglądanie zdjęć, co czyni je prawdziwym przenośnym centrum rozrywki. Umieszczony w nim czytnik kart Compact Flash...60
  • But jak klejnot23 kwi 2006Słynąca z najdoskonalszych imitacji prawdziwych klejnotów firma Swarovski ozdobiła swoimi kryształkami buty m.in. Hugo Bossa i Mauricio Medeirosa oraz projekty 16 polskich kreatorów, takie jak afrykańska kreacja Michała Starosta, meksykański...60
  • Sylwetka prestiżu23 kwi 2006Klasę panującą, zamożną i wykształconą rozpoznaje się po szczupłej, wysportowanej sylwetce62
  • Rentierzy na browarku23 kwi 2006Polak blogowy żyje w przekonaniu, że urodził się i to wystarczy: nie planuje, nie walczy72
  • Spirala krzywd23 kwi 2006Podnoszenie prawa do powrotu może wywrócić światowy porządek, doprowadzić do gwałtu i przemocy76
  • Ludzie z "Żelaza"23 kwi 2006W 1977 r. wywiad PRL zlecił braciom Janoszom zabójstwo przebywającego wówczas na Zachodzie Adama Michnika Ze zrabowanych na zlecenie MSW 200 kg złota bracia Janoszowie dostali 40 kg. Resztę ukradli złodziejom zasłużeni towarzysze z...78
  • Know-how23 kwi 2006Wiara leczy? Praktyki religijne mają zbawienny wpływ na zdrowie. Uczeni z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Pittsburghu wykazali, że uczestnictwo w cotygodniowych obrzędach religijnych przedłuża życie o 2-5 lat, podobnie jak regularne ćwiczenia...82
  • Słuchawki głuchoty23 kwi 2006Za dziesięć lat aparaty słuchowe będą tak powszechne jak okulary84
  • Szpital Europy23 kwi 2006Pacjenci z importu uzdrawiają polską służbę zdrowia88
  • Podręcznik Homera23 kwi 2006Bohaterowie "Iliady" to postacie historyczne90
  • Bez granic23 kwi 2006Neutralna defilada Irlandzki rząd postanowił, że w 90. rocznicę antybrytyjskiego powstania w Dublinie (tzw. Easter Rising), które przyniosło Irlandii niepodległość, odbędzie się wojskowa parada. Wywołało to spore kontrowersje w tym...92
  • Zapracowani kontra rozleniwieni23 kwi 2006Zanim imigranci przyjadą do Ameryki, są już Amerykanami. Gdy przyjadą do Europy, stają się klientami opieki społecznej94
  • Imperium Ahmadineżada23 kwi 2006Iran chce dołączyć do klubu mocarstw, czy to się światu podoba, czy nie98
  • Brukselska piramida finansowa23 kwi 2006Ile Bułgarzy i Rumuni zapłacą za bilet wstępu do Unii Europejskiej?102
  • Księgowy z Corleone23 kwi 2006Dawna cosa nostra potrzebowała bossa sprawującego absolutną władzę. Nowa przypomina globalny koncern104
  • Menu23 kwi 2006KRÓTKO PO WOLSKU Pomieszanie z poplątaniem Żyjemy w czasach zaburzonej hierarchii. Nikogo już nie bulwersuje jajo mądrzejsze od kaczki, wóz przed koniem, ogon merdający psem czy (w polityce) danie główne uzależnione od...110
  • Recenzje23 kwi 2006112
  • Country Straits23 kwi 2006**** Pozazdrościł widać Mark Knopfler Jackowi White'owi współpracy z legendarną pieśniarką country Lorettą Lynn, bo oto nagrał album z inną wielką diwą z Nashville - Emmylou Harris. To logiczne posunięcie, bo fascynacje dawnego lidera Dire Straits...112
  • Trująca Sophie23 kwi 2006**** Skrzypaczka Sophie Solomon nie podchodzi do muzyki etnicznej z powagą. Efektem jest pełna energii, wysmakowana kombinacja muzyki cygańskiej, klezmerskiej i folkowej. Ta płyta powinna przemówić do Polaków, bo zaśpiewana w manierze Leonarda...112
  • Monolog stróża23 kwi 2006*** Cały Myśliwski. Kolejny hektar uczciwie zaoranej prozy. Stróż kolonii domków letniskowych łuska w jesienny wieczór fasolę i obszernie rozważa o życiu. Dygresja łagodnie przelewa się w dygresję: a to o dziadkach, co to świat poznawali na...112
  • Paw bez piór23 kwi 2006*** Z marnej prozy trudno zrobić dobrą sztukę. Potwierdziły to dotychczasowe inscenizacje "Pawia królowej" Doroty Masłowskiej. Warszawska wersja Jacka Papisa też dobra nie jest, choć może pretendować do miana średniej. Reżyser...112
  • Hipokryta wysokooktanowy23 kwi 2006Wojnę Kościołowi scjentologicznemu, firmowanemu przez Toma Cruise'a, wypowiedzieli Stan i jego koledzy z "Miasteczka South Park"114
  • Fałszywy Rubens23 kwi 2006Wlipcu 1980 r. w domu aukcyjnym Christie's londyńska National Gallery kupiła najdroższy wówczas obraz do swojej kolekcji. Za "Samsona i Dalilę" Rubensa zapłacono 2,5 mln funtów, co dziś jest równowartością prawie 40...118
  • Pazurem - Światło z Brzeska23 kwi 2006Rozpuściliście się w tym Brzesku! Wy myślicie, że my tu, w Warszawie, nie mamy was na oku, bo to zadupie!120
  • Ueorgan Ludu23 kwi 2006TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI NR 16 (182) ROK WYD. 5 WARSZAWA, PONIEDZIAŁEK 17 KWIETNIA 2006 R. CENA + VAT + ZUS + AKCYZA Judasz bohaterem tragicznym Nowa Wielkanoc "GW", przeciwstawiając się dzikiej lustracji Judasza,...121
  • Skibą w mur - Misski robią wszystkim23 kwi 2006Miss World w Polsce będzie wydarzeniem na miarę elektryfikacji wsi za wczesnego Gomułki122