Solidarna nie znaczy sprawiedliwa
Nie chcę Polski solidarnej. Chcę Polski sprawiedliwej. Całe życie ciężko pracowałem, uczyłem się, studiowałem, zdobywałem nowe kwalifikacje. Tak samo postępowała moja żona. Sypialiśmy mało, dużo pracowaliśmy, dużo z siebie dawaliśmy innym. Myśleliśmy o przyszłości naszej i naszych dzieci. Myśleliśmy także o tym, aby wypracować sobie odpowiednią do tego wysiłku emeryturę, płacąc odpowiednie do zarobków podatki i składki ZUS. Obecnie jesteśmy już na emeryturze i spotykamy się z zupełnie nowym w historii pojęciem Polski solidarnej, do której podąża PiS i jego premier. Bardzo wielu ludzi żyje dniem bieżącym, bez szczególnych planów i celów. Bez zaangażowania w zdobywanie wiedzy i podwyższanie swojej wartości. Bez wizji przyszłości i bez myśli o materialnym zabezpieczeniu sobie tej przyszłości na emeryturze. To właśnie z nimi mamy być solidarni, z nimi mamy się dzielić naszym dorobkiem, bowiem "mamy przecież takie same żołądki". To im właśnie PiS i premier planują podwyższanie emerytur w formie dopłat "senioralnych". Może jest to solidarne, ale ze sprawiedliwością nie ma nic wspólnego.
Proszę przestać z tą Polską solidarną. Ludzie uczciwi nie chcą takiej Polski. Niech każdy ma to, na co sobie zasłużył. Mogę nieść pomoc potrzebującym, ale z własnej i nie przymuszonej woli. Państwo solidarne to państwo złodziejskie i niesprawiedliwe.
Artur Pąkciński
Nie chcę Polski solidarnej. Chcę Polski sprawiedliwej. Całe życie ciężko pracowałem, uczyłem się, studiowałem, zdobywałem nowe kwalifikacje. Tak samo postępowała moja żona. Sypialiśmy mało, dużo pracowaliśmy, dużo z siebie dawaliśmy innym. Myśleliśmy o przyszłości naszej i naszych dzieci. Myśleliśmy także o tym, aby wypracować sobie odpowiednią do tego wysiłku emeryturę, płacąc odpowiednie do zarobków podatki i składki ZUS. Obecnie jesteśmy już na emeryturze i spotykamy się z zupełnie nowym w historii pojęciem Polski solidarnej, do której podąża PiS i jego premier. Bardzo wielu ludzi żyje dniem bieżącym, bez szczególnych planów i celów. Bez zaangażowania w zdobywanie wiedzy i podwyższanie swojej wartości. Bez wizji przyszłości i bez myśli o materialnym zabezpieczeniu sobie tej przyszłości na emeryturze. To właśnie z nimi mamy być solidarni, z nimi mamy się dzielić naszym dorobkiem, bowiem "mamy przecież takie same żołądki". To im właśnie PiS i premier planują podwyższanie emerytur w formie dopłat "senioralnych". Może jest to solidarne, ale ze sprawiedliwością nie ma nic wspólnego.
Proszę przestać z tą Polską solidarną. Ludzie uczciwi nie chcą takiej Polski. Niech każdy ma to, na co sobie zasłużył. Mogę nieść pomoc potrzebującym, ale z własnej i nie przymuszonej woli. Państwo solidarne to państwo złodziejskie i niesprawiedliwe.
Artur Pąkciński
Więcej możesz przeczytać w 16/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.